PolskaMieszkańcy wygrywają z Volkswagenem

Mieszkańcy wygrywają z Volkswagenem

Sąd zakazał parkowania samochodów na placu przy poznańskiej fabryce Volkswagena. Z takim roszczeniem wystąpiła grupa osób mieszkających w okolicach zakładu.

23.12.2004 | aktual.: 23.12.2004 07:56

Plac ten powstał przed kilku miesiącami. Według okolicznych mieszkańców jest to parking, na którym każdego dnia pracownicy i goście zakładu zostawiają setki samochodów. Natomiast zgodnie ze zdaniem inwestora – Volkswagen Poznań Sp. z o. o. jest to tylko utwardzony plac.

Było pozwolenie

Pytany przed kilku miesiącami Marcin Baszyński, rzecznik prasowy VW Poznań, stwierdził, że koncern działa zgodnie z prawem. To dlatego, że w odpowiednich urzędach zgłoszono, iż chce w okolicach ul. Smołdzinowskiej utwardzić i ogrodzić plac. Tak, też zrobiono. Wówczas jednak okoliczni mieszkańcy stwierdzili, że stworzono tam parking, który utrudnia im życie. O sprawie powiadomiono Powiatowego i Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Ostatecznie Katarzyna Nawrocka z PINB stwierdziła, że prace wykonano zgodnie z prawem, jednak bezprawnie zmieniono przeznaczenie terenu. Jednak w jej piśmie znalazł się zapis, że w takim przypadku sprawa nie leży w jej gestii, a powinien nią zająć się prezydent Poznania.

Setki pojazdów

Sami mieszkańcy postanowili swoich praw dochodzić w sądzie. Wystąpili z powództwami cywilnymi o ochronę dóbr osobistych. W uzasadnieniach stwierdzono, że generowany przez setki aut hałas, spaliny nie pozwalają na normalne funkcjonowanie na posesjach znajdujących się przy zakładzie. Chcą zobowiązania do zaniechania budowy parkingu przez fabrykę (do czasu uzyskania wszelkich niezbędnych pozwoleń dotyczącej tej inwestycji). Stworzenia ekranu akustycznego, który nie będzie przepuszczał spalin do posesji przy ul. Poziomkowej. Powołują się przy tym na polskie i unijne przepisy prawa. Rozprawa w tej sprawie odbyła się 15 grudnia na posiedzeniu niejawnym (dlatego dopiero wczoraj można było poznać uzasadnienie sądowego zarządzenia). Sędziowie Sądu Okręgowego uznali, że przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy należy zabezpieczyć powództwo poprzez zakazanie wykorzystywania wspomnianego terenu jako parkingu. W wyjaśnieniach do postanowienia można przeczytać, że roszczenie powoda jest uzasadnione. Według sądu bezsporne
jest to, że działki wykorzystywane są jako miejsce postojowe dla znacznej liczby samochodów. To może powodować emisje dużego hałasu i wydzielanie spalin.

Chcą pozwolenia

Jak wyjaśnia Paulina Piątek z biura prasowego prezydenta Poznania, zgodnie z przepisami, przez rok można wykorzystywać dany teren, nawet jeśli bez odpowiednich pozwoleń, robi się to niezgodnie z jego przeznaczeniem.

- Po tym czasie, trzeba powrócić do pierwotnej funkcji terenu, lub też wystąpić o pozwolenie na budowę – mówi P. Piątek. – Volkswagen Poznań wystąpił o wydanie warunków zabudowy dla parkingu. Jednak musi wcześniej przedstawić raporty Sanepidu i Wydziału Ochrony Środowiska o oddziaływaniu i skutkach powstania takiego obiektu.

Tomasz Guzek, adwokat reprezentujący mieszkańców, twierdzi, że ten roczny termin minął w początkach listopada. Natomiast według przedstawicieli Urzędu Miasta kończy się on latem przyszłego roku. Do VW Poznań Sp. z o. o. pismo z Sądu Okręgowego z postanowieniem jeszcze nie dotarło.

Marcin IDCZAK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)