Mieszkańcy Nawarry nie chcą włączenia do Kraju Basków
Do 100 tys. mieszkańców autonomicznej
prowincji Nawarra, w północnej Hiszpanii, demonstrowało w
Pampelunie przeciwko rzekomemu projektowi włączenia ich regionu do
Kraju Basków.
Jak twierdzili w przemówieniach liderzy opozycyjnej Partii Ludowej (PP), rządzący Hiszpanią socjaliści chcą rozwiązać problem terroryzmu stosowanego przez separatystów z ETA, obiecując im włączenie bogatej Nawarry do autonomicznego Kraju Basków.
"Przywilej i wolność. Nawarra nie jest monetą przetargową", "Premier Zapatero do dymisji!". Transparenty tej treści, pod którym demonstrowali na czele pochodu przywódcy PP wspólnie z przeciwnikami zbliżenia do Kraju Basków, wyrażały protest wobec polityki socjalistów.
Wprawdzie historycznie i etnicznie Nawarra jest prowincją baskijską, ale korzysta z oddzielnych przywilejów nadanych jej przez dawnych monarchów Hiszpanii.
Pampeluna, gdzie znajduje się słynny hiszpańskojęzyczny Uniwersytet Nawarry prowadzony przez Opus Dei, jest tradycyjnie silną ostoją wpływów prawicy hiszpańskiej, przeciwnej wszelkim negocjacjom z baskijskimi nacjonalistami.
Wprawdzie socjaliści zaprzeczają jakoby chcieli "przehandlować" Nawarrę, jednak prezydent Nawarry, Miguel Sanz przemawiając na sobotniej demonstracji oświadczył przy wielkim aplauzie tłumów: Chcemy gwarancji, że w tak zwanym dialogu z ETA nikt nie będzie kupczył naszym losem.