Mieli być wiceministrami, Tusk ich nie powołał. Hołownia odsyła do premiera
- Pan premier nie zdecydował się ich powołać – tak marszałek Sejmu odpowiada na pytania o brak nominacji dla dwóch osób, które miały być wiceministrami Polski 2050. WP zwróciła uwagę, że Bartosz Szmajchel i Marek Krawczyk nie otrzymali powołań na wiceministrów, mimo że Szymon Hołownia na początku roku wymienił ich jako przedstawicieli partii w rządzie.
Marszałek Sejmu na początku stycznia opublikował grafikę ze zdjęciami ministrów i wiceministrów z nadania Polski 2050. Nie wszystkie osoby pracują jednak w rządzie. Wśród zdjęć Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz - minister funduszy i polityki regionalnej, Agnieszki Buczyńskiej - minister ds. społeczeństwa obywatelskiego oraz Pauliny Hennig-Kloski - minister klimatu i środowiska, pojawiły się również zdjęcia dwudziestu wiceministrów.
Dwie osoby – mimo widocznych podpisów - nie zostały powołane na wiceministrów. Chodzi o Bartosza Szmajchela podpisanego jako "wiceminister sportu i turystyki" oraz Marka Krawczyka podpisanego jako "wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego". Dziennikarz WP zapytał lidera Polski 2050, z czego wynika brak powołania.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Z tego, że pan premier nie zdecydował się ich powołać – przyznał. Dopytywany o to dlaczego, odparł: "proszę pytać pana premiera". – Marek Krawczyk i Bartosz Szmajchel wciąż pracują w naszych strukturach, są to ludzie, do których mamy pełne zaufanie i bardzo kompetentni. Wierzę, że przyjdzie taki czas, kiedy będą mogli wykorzystać swoje umiejętności w administracji rządowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wicepremier dla Polski 2050. "Trzeba wzmocnić ten element w rządzie"
Hołownia liczy na zmianę decyzji
Szymon Hołownia potwierdził, że podtrzymuje rekomendacje na wiceministrów. – Wierzę, że przyjdzie taki czas, że te rekomendacje będą mogły przez pana premiera zostać pozytywnie rozpatrzone i przyjęte - dodał. Marszałek Sejmu dopytywany o to, czy w rządzie było za dużo wiceministrów, przyznał, że "nie zna motywów tej decyzji".
O sprawę zapytaliśmy również Mirosława Suchonia, przewodniczącego klubu Polska2050-Trzecia Droga. Nie chciał jednak mówić o szczegółach, twierdząc, że "nie ma potrzeby publicznego roztrząsania sprawy". – Nie mam w zwyczaju komentować decyzji personalnych naszych formacji. To była informacja, która na tym etapie wydawała się właściwa, później zaszły pewne zmiany – próbował uciekać od odpowiedzi Suchoń.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Myślę, że to nie jest nic zaskakującego, że pewien procent decyzji zapada, zmienia się. To jest naturalne w zarządzaniu. Takie kwestie powinny być podejmowane wewnątrz ugrupowania czy koalicji – dodał Suchoń.
Nieoficjalnie dwóch kluczowych polityków Polski 2050 twierdzi, że brak powołań odczytują jako "złośliwość ze strony premiera". Inny rozmówca związany z partią Szymona Hołowni uważa, że Donald Tusk nie dokonał powołań, bo nie chciał kolejnych zarzutów o niepotrzebny rozrost rządu. - Nie sądzę, żeby w najbliższym czasie premier zmienił zdanie - mówi WP ważny polityk PO.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski