Michnik: to wstyd, co komuniści zrobili w 68 r.
W tamtym okresie środowisko literackie było
głosem nie zakneblowanej Polski, która krzyczała nawet przez
milczenie - ocenił uczestnik wydarzeń marcowych, Adam Michnik,
podczas spotkania w stołecznym PEN Clubie. Przyznał, że ma poczucie wstydu, gdy myśli o tym, "co z Polski zrobili
wówczas komuniści".
Patrząc z perspektywy mam pełne przekonanie, że podczas pamiętnego zebrania Związku Literatów Polskich (29 lutego 1968 - PAP) została przełożona jakaś karta w historii duchowości polskiej. Pisarze dali komunistycznej władzy czerwoną kartkę. W marcu doszło do ponownego zdefiniowania pojęcia tożsamości kulturowej - mówił Michnik.
Jak wyznał, myśląc obecnie o wydarzeniach marca 1968 roku ma pewne poczucie wstydu w związku z tym, "co z Polski zrobili wówczas komuniści", ale także pewne poczucie dumy ze sprzeciwu literatów wobec tej polityki.
Swoistą zasługą marca jest przede wszystkim osiągnięcie umysłu wolnego od złudzeń, może nadal ubezwłasnowolnionego i nie stanowiącego o sobie, ale uwolnionego od złudzeń- zaznaczył Michnik. Jak tłumaczył, dla niego osobiście ataki władzy komunistycznej na konkretnych literatów były także swoistym przewodnikiem, dzięki któremu wiedział, że właśnie ich książki należy przeczytać.
Do wyjątkowo - jego zdaniem - negatywnych skutków wydarzeń marcowych, Michnik zaliczył "redukowanie człowieka w taki sposób, że jego życiorys był tak naświetlany, że stawał się całkowitym przeciwieństwem stanu rzeczywistego".
Ogólnie jednak polska inteligencja wyszła zwycięsko z wydarzeń marca 1968 roku, bo nie poddała się naciskowi władzy komunistycznej - podsumował Michnik.
Mianem tzw. wydarzeń marcowych 1968 roku określa się kryzys polityczny związany z falą studenckich protestów oraz walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy. Wydarzeniem, które stało się impulsem dla studenckich protestów, było zdjęcie z afisza przez władze komunistyczne "Dziadów" w reż. Kazimierza Dejmka w Teatrze Narodowym w Warszawie.
Na nadzwyczajnym posiedzeniu przedstawiciele Związku Literatów Polskich wystosowali deklarację, w której skrytykowali politykę kulturalną w PRL, żądali zniesienia cenzury i przywrócenia swobody twórczej.