Zełenski zapowiada. Mówi o negocjacjach z Rosją
Kijów nie będzie negocjował z Rosją po tym, jak Moskwa przeprowadziła "referenda" w sprawie aneksji czterech częściowo okupowanych ukraińskich obwodów - ogłosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Przeprowadzone głosowania nazwał wprost "farsą".
O sytuacji w Ukrainie Wołodymyr Zełenski mówił we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przywódca skomentował wyniki pseudoreferendów w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, a także w obwodach zaporoskim i chersońskim.
- Uznanie przez Rosję pseudoreferendów za "normalne", realizacja tzw. scenariusza krymskiego i kolejna próba aneksji terytorium Ukrainy oznacza, że nie ma o czym rozmawiać z obecnym prezydentem Rosji - stwierdził Zełenski.
Ukraiński prezydent dodał, że Federacja Rosyjska na oczach całego świata "dokonuje farsy". - Ludzie są zmuszeni wypełnić kilka dokumentów do nagrania telewizyjnego z lufami karabinów przystawionymi do głów - mówił przywódca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Siemoniak o oskarżeniach PiS: nie jesteśmy wyspą na Pacyfiku
Wzywał do przyłączenia Charkowa do Rosji. Trafi za kraty
Sąd w Charkowie skazał mieszkańca tego miasta na pięć lat więzienia, najwyższy możliwy wymiar kary, za "zamach na integralność terytorialną Ukrainy". Mężczyzna wzywał do przyłączenia Charkowa do Rosji i rozpowszechniał rosyjską propagandę o wojnie.
39-latek, który został zatrzymany pod koniec marca, miał systematycznie publikować materiały, zawierające wezwania do rozbioru Ukrainy i odłączenia zachodnich obwodów kraju na rzecz Rosji
Rozpowszechniał też rosyjską propagandę m.in. o tym, że "Charków to rosyjskie miasto", "bombarduje nas Ukraina, a nie Rosjanie". Publikacje swoje umieszczał w rosyjskiej sieci społecznościowej Odnokłassniki, zakazanej na Ukrainie. Mężczyzna miał popierać aneksję terytoriów ukraińskich od 2014 roku.
Źródło: WP Wiadomości/PAP
Przeczytaj również:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski