"Miałam zasznurowane usta". Mucha uderza w PO
Joanna Mucha, była minister sportu w rządzie Donalda Tuska, nie szczędzi gorzkich słów pod adresem premiera i Platformy Obywatelskiej. - Miałam zasznurowane usta stanowczo zbyt długo. Trzeba było siedzieć cicho, bo wybory. Koniec! Nie będę już cenzurować swoich opinii. Mamy za mało czasu - grzmi wiceprzewodnicząca Polski 2050.
Burzę w sieci Mucha wywołała wpisem w mediach społecznościowych, który zamieściła tuż po przegranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborach. Wytknęła w nim błędy, jakie miały zostać popełnione w trakcie kampanii przez sztab i członków Platformy Obywatelskiej.
- Nie boję się dymisji, zresztą już raz byłam zdymisjonowana. Zastąpił mnie wtedy niejaki pan Biernat. Dzisiaj stawka jest zbyt wysoka, by milczeć... znacznie wyższa niż moje stanowisko - mówi w rozmowie z natemat.pl, pytana o swoją przyszłość na stanowisku wiceminister edukacji.
Posadę w MEN Mucha otrzymała w koalicyjnym rządzie z ramienia Trzeciej Drogi-Polski 2050. Wcześniej, jeszcze jako posłanka PO, pełniła funkcję minister sportu i turystyki w poprzednim rządzie Donalda Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: wspólne cechy PiS-u i Konfederacji. Socjolog wskazał
"Tapla się w samozadowoleniu". Była minister uderza w PO
- Platforma zapomina o tym, że tak naprawdę ostatni raz wygrała w 2011 roku. W 2023 roku też przegrali z PiS-em. Platforma jest u władzy, dzięki koalicji z Trzecią Drogą i Lewicą. Mimo to bez opamiętania tapla się w samozadowoleniu, a zaprzyjaźnione media obficie jej kadzą - mówi Mucha.
- Ktoś musi przekłuć ten balonik, bo inaczej w 2027 roku do władzy dojdzie PiS z Konfederacją. Jeśli Platformie nie zależy aż tak bardzo na wygrywaniu, to niech przynajmniej pozwoli wygrywać innym - dodaje.
Zdaniem Muchy, władze PO są w błędzie, uważając, że PiS zawdzięcza swoje zwycięstwa wyłącznie wprowadzeniu programu 500 plus. Zarzuciła partii Tuska "zerową wiedzę o tym, jak wygląda społeczeństwo".
- Powierzają kolejne i kolejne wybory tym samym przegranym sztabom. Marketing polityczny robią chałupniczo i na łapu-capu, mimo iż dzięki subwencji stać ich na najlepsze badania i najlepszych ekspertów (…). Miałam zasznurowane usta stanowczo zbyt długo. Trzeba było siedzieć cicho, bo wybory. Koniec! Nie będę już cenzurować swoich opinii. Mamy za mało czasu - grzmi Mucha.
Według wiceministry, jej opinie podzielają liczni członkowie PO. - Wielu ludzi związanych z Platformą się ze mną zgadza. Jeszcze nigdy mój wpis nie wywołał tak wielkiej reakcji. Ludzie z samej Platformy do mnie piszą, dzwonią, przesyłają wiadomości na komunikatorach. Są sfrustrowani, mają dość tego, co robią władze ich partii - przekonuje.
- Trzeba to powiedzieć wprost: to grube błędy po stronie Platformy sprawiły, że na następne pięć lat utknęliśmy z populistami w Pałacu Prezydenckim - podsumowuje Joanna Mucha.
Źródło: natemat.pl