Mężczyzna zmarł podczas interwencji. Policjanci skuli go i użyli gazu

Nie żyje obezwładniony przez policję w Wałbrzychu 34-latek. Mężczyzna był podejrzewany o kilka przestępstw. Gdy funkcjonariusze go skuli, zaczął wymiotować. Znaleziono przy nim woreczek z białym proszkiem.

Policjanci podjęli resuscytację mężczyzny
Źródło zdjęć: © WP.PL
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma określić bezpośrednią przyczynę zgonu, a także to, czy mężczyzna zażywał jakieś środki psychoaktywne - powiedział w rozmowie z portalem tvn24.pl Marcin Świeży, rzecznik wałbrzyskiej policji.

Funkcjonariusze przeprowadzili interwencję po otrzymaniu zgłoszenia o kradzieży na stacji paliw. Do przestępstwa miało dojść w nocy ze środy na czwartek. Na miejscu świadkowie zdarzenia opisali sprawcę i podali numery rejestracyjne pojazdu, którym się poruszał.

W tym samym czasie policja dostała kolejne zgłoszenie dotyczące dewastacji samochodów w tej samej dzielnicy. Ustalono, że najprawdopodobniej chodzi o tego samego mężczyznę. Na stację paliw przyjechał kolejny patrol i rozpoczęto poszukiwania.

Zobacz także: Mieszkańcy bloku przy ul. Piaskowej 9 o przymusowym wykwaterowaniu

- Wtedy podbiegł do policjantów jeszcze kolejny mężczyzna, pokrzywdzony, który oświadczył, że został przed chwilą pobity i okradziony - powiedział Świeży. Nad ranem rozpoczęto poszukiwania. Mężczyznę odnaleziono, ale zaczął uciekać.

Policjanci podjęli resuscytację. Trwała kilkadziesiąt minut

Policjanci obezwładnili go, stosując środki bezpośredniego przymusu. Użyto pałki, ale, jak zaznacza rzecznik wałbrzyskiej policji, nie do bicia, lecz do założenia dźwigni na rękę 34-latka. W ruch poszedł gaz, mężczyznę skuto i położono go na brzuchu.

- Niedługo później policjanci zauważyli, że mężczyzna zaczął płycej oddychać. Potem zaczął wymiotować. Wtedy policjanci rozpięli mu kajdanki i położyli w pozycji bocznej ustalonej. Kiedy przestał oddychać, obrócili go na plecy i zaczęli prowadzić resuscytację - stwierdził Marcin Świeży.

Na miejsce wezwano karetkę. Policja podejrzewa, że 34-latek był pod wpływem narkotyków. Jego mieszkanie zostało przeszukane. Znaleziono w nim woreczek z białym proszkiem. - Prawdopodobnie jest to amfetamina - stwierdził Świeży.

Mimo reanimacji mężczyzna zmarł.

Źródło: walbrzych.policja.gov.pl, tvn24.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Poważny wypadek na DK74. Dwie osoby ciężko ranne
Poważny wypadek na DK74. Dwie osoby ciężko ranne
Spotkanie Nawrockiego z Orbanem. Jest zapowiedź
Spotkanie Nawrockiego z Orbanem. Jest zapowiedź
Piątka z Hajnówki pomagała migrantom. Jest decyzja sądu
Piątka z Hajnówki pomagała migrantom. Jest decyzja sądu
Oczekiwania prezydenta. Przydacz zapowiada
Oczekiwania prezydenta. Przydacz zapowiada
Kierowca zablokował ruch. Czekał, aż pasażerka wyjdzie ze sklepu
Kierowca zablokował ruch. Czekał, aż pasażerka wyjdzie ze sklepu
Kreml: specjalna operacja będzie kontynuowana
Kreml: specjalna operacja będzie kontynuowana
Tragedia w Egipcie. Nie żyje Polak
Tragedia w Egipcie. Nie żyje Polak
Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Akcja WOPR we Wrocławiu. Podejrzana substancja na Odrze
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Dwa dni w szczelinie na 16 cm. Dramatyczna akcja ratunkowa w Czechach
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Koalicja PO z Konfederacją? Mówi o "umizgach"
Koalicja PO z Konfederacją? Mówi o "umizgach"
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych