Mentzen "politycznym samobójcą"? Mastalerek nie wierzy w ten ruch
Politycy PSL w wewnętrznej ankiecie odpowiadali w ostatnim czasie na pytania o ewentualną koalicję z PiS. Do sprawy odniósł się Marcin Mastalerek, minister z Kancelarii Prezydenta, który podważył taki scenariusz. Podobnie z resztą, jak potencjalną koalicję z Konfederacją. - Sławomir Mentzen musiałby być politycznym samobójcą - ocenił. Mastalerek mówił też o swojej przyszłości.
Co musisz wiedzieć?
- Marcin Mastalerek w rozmowie z RMF FM skrytykował pomysł ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich, nazywając go "śmiesznym" i "ośmieszającym rząd".
- Konflikt w reprezentacji Polski: odniósł się do ewentualnej koalicji Konfederacji z PSL.
- Przyszłość Mastalerka: Szef Gabinetu Prezydenta nie planuje pozostania w Pałacu Prezydenckim po sierpniu 2025 r.
Kosiniak-Kamysz premierem?
Podczas rozmowy w RMF FM Mastalerek odniósł się do ankiet, w których politycy PSL byli pytani o potencjalną koalicję z PiS.
- Władysław Kosiniak-Kamysz miał szansę zostać premierem po październiku 2023 roku i to nie premierem z PiS i Konfederacją, tylko miał szansę dostać misję stworzenia rządu i robić go z Platformą Obywatelską i z Lewicą. Takie głosy przyszły do Pałacu Prezydenckiego i do prezydenta od poważnych osób z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie zdecydował się wtedy - przekazał.
Szef gabinetu prezydenta wykluczył ponadto ewentualną koalicję PSL-Konfederacja. - Sławomir Mentzen musiałby być politycznym samobójcą - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warszawiacy gorzko o wyniku Trzaskowskiego. "Płakałam", "Nogi mi się ugięły”
Dlaczego Mastalerek krytykuje ponowne liczenie głosów?
Marcin Mastalerek, bliski współpracownik prezydenta Dudy, w rozmowie z RMF FM ostro skrytykował pomysł ponownego przeliczenia głosów w wyborach prezydenckich. - W polityce najgorsza jest śmieszność i przegrywają politycy śmieszni. Mamy do czynienia z sytuacją ośmieszającą ten rząd - powiedział Mastalerek.
Co dalej z karierą Mastalerka?
Mastalerek zapowiedział, że nie planuje pozostania w Pałacu Prezydenckim po zakończeniu kadencji Dudy. - Będę tęsknił za prezydentem, współpracownikami, ministrami i wszystkimi, których poznałem, to oczywiście. Natomiast do samych miejsc się nie przywiązuję - stwierdził. Podkreślił, że jego przyszłość nie jest związana z Konfederacją, mimo że szanuje jej wyborców i liderów.
Źródło: RMF FM