PolskaMec. Marcin Lewandowski: podejrzewam, że Mariusz T. jest już wolny

Mec. Marcin Lewandowski: podejrzewam, że Mariusz T. jest już wolny

Podejrzewam, że mój klient jest już wolny - powiedział w programie "Kropka nad i" w TVN24 mec. Marcin Lewandowski, pełnomocnik Mariusza T.

Mec. Marcin Lewandowski: podejrzewam, że Mariusz T. jest już wolny
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

11.02.2014 | aktual.: 11.02.2014 20:49

- W żaden sposób nie jest mi wiadome, czy mój klient chce się poddać kastracji chemicznej - powiedział mec. Lewandowski. Pytany, czy Mariusz T. jego zdaniem jest zresocjalizowany, odpowiedział, że nie czuję się na siłach, żeby oceniać swojego klienta.

Mec. Lewandowski dodał, że Mariusz T. na wolności zamierza się utrzymywać z działalności artystycznej, ale nie wie, czy znajdzie się rynek na jego prace.

- Mój klient na pewno jest przestraszony tym, co się wokół niego dzieje, obawia się, że zostanie zabity - powiedział mec. Lewandowski. Dodał, że Mariusz T. doskonale zdaje sobie z tego, co zrobił. - On nie zamierza relatywizować tego, co się stało - wyjaśnił.

Sprawa Mariusza T.

Wyjście T. na wolność nie kończy sprawy. Toczy się postępowanie dotyczące wniosku o uznanie go za osobę niebezpieczną i umieszczenie go w ośrodku w Gostyninie. Zaczęło się ono w poniedziałek, sąd odroczył je do 3 marca. Wcześniej dyrektor zakładu karnego wnioskował do sądu o zabezpieczenie, czyli tymczasową izolację Mariusza T. do czasu, kiedy uprawomocni się ewentualna decyzja o umieszczeniu go w Gostyninie. W ubiegłym tygodniu sąd się do tego nie przychylił, uznał, że wystarczającym zabezpieczeniem jest zakaz opuszczania przez T. kraju i możliwość prowadzenia przez policję działań rozpoznawczo-operacyjnych.

Na rozpatrzenie sądu apelacyjnego czeka teraz zażalenie dyrektora zakładu na tę decyzję. W poniedziałek wieczorem ogłoszono, że szef rzeszowskiego więzienia złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez T. przestępstwa polegającego na posiadaniu treści pornograficznych z udziałem dzieci poniżej 15. roku życia i zagrożonego karą do 5 lat więzienia. Wszystko dlatego, że w celi T. w czasie dwóch przeszukań 8 i 10 lutego miano znaleźć takie materiały.

Prokuratura doszła do wniosku, że materiały te - zdjęcia oraz szkice - nie przedstawiają czynności seksualnych, bądź też obcowania płciowego w rozumieniu przepisów postępowania karnego. Z tych powodów - jak poinformował prok. Andrzej Mucha z rzeszowskiej prokuratury okręgowej - nie zdecydowano się na wszczęcie śledztwa, ani tym bardziej stawianie zarzutów T.

Z kolei Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, który miał rozpatrywać zażalenie władz więzienia na zeszłotygodniową decyzję o niestosowaniu tymczasowej izolacji T. i objęciu go policyjnym nadzorem na wolności, ogłosił, że najwcześniej za kilka dni zbada to zażalenie. Jak mówił dziennikarzom rzecznik rzeszowskiego SA sędzia Roman Skrzypek, zdaniem sędziów, którzy mieliby rozpoznać zażalenie w tej sprawie, to zbyt poważne kwestie, by rozpoznawać je bez uprzedniego zapoznania się z całokształtem akt.

W poniedziałek, oprócz zawiadomienia do prokuratury, równolegle dyrektor więzienia złożył ponowny wniosek do sądu okręgowego, by "w związku z nowymi okolicznościami" T. pozostał jednak w tymczasowej izolacji do czasu prawomocnej decyzji ws. uznania go za osobę niebezpieczną i umieszczenia w ośrodku w Gostyninie. Sąd Okręgowy w Rzeszowie nie zajmie się na razie tym wnioskiem, bo - jak wyjaśniła rzeczniczka SO Marzena Ossolińska-Plęs - akta sprawy T. przekazano do sądu apelacyjnego.

T. to pedofil skazany w 1989 r. za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci, zamienioną potem na 25 lat więzienia.

Źródła: TVN24, PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)