PolskaMarszałek jako pierwszy odważył się na lot tupolewem

Marszałek jako pierwszy odważył się na lot tupolewem

Polski Tu-154 o numerze 102 odbył pierwszy po remoncie i powrocie do Polski lot ze statusem HEAD, wioząc marszałka senatu Bogdana Borusewicza z wizytą do Bratysławy - poinformowała Kancelaria Senatu.

Borusewicz uczestniczy w stolicy Słowacji w spotkaniu przewodniczących parlamentów państw partnerstwa regionalnego - Austrii, Czech, Polski, Słowacji, Słowenii, Węgier oraz Bułgarii, Rumunii, Chorwacji i Czarnogóry.

Lot na trasie Warszawa-Bratysława-Warszawa jest po ponad rocznej przerwie pierwszym lotem tego samolotu o statusie HEAD, uprawniającym do przewożenia prezydenta, premiera i marszałków Sejmu oraz Senatu.

We wtorek należący do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego Tu-154M odbył lot z Warszawy do Prisztiny i z powrotem z żołnierzami i ministrem obrony Bogdanem Klichem. Nie był to jednak lot o statusie HEAD.

Tu-154M Lux o numerze bocznym 102 był remontowany w Rosji, gdy katastrofie uległ drugi taki samolot z numerem 101 wiozący delegację prezydencką na uroczystości katyńskie. Po powrocie Tu-154 z numerem 102 wykonywał loty szkoleniowe i testowe na potrzeby komisji badającej katastrofę smoleńską.

Samolot nie wykonywał jednak lotów o statusie HEAD - z osobami pełniącymi najwyższe funkcje w państwie - ani innych rejsów transportowych zlecanych spoza Sił Powietrznych.

W marcu loty o tym statusie zostały formalnie wstrzymane, gdy rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego Rosawiacja zaleciła zawieszenie lotów Tu-154M z powodu usterek technicznych związanych z wadami konstrukcyjnymi. W kwietniu Polska dostała od Rosawiacji wiadomość, że zalecenie nie dotyczy polskiej, znacznie zmodyfikowanej wersji tego samolotu.

Status HEAD lot otrzymuje, gdy na pokładzie jest jedna z czterech osób pełniących najwyższe funkcje w państwie - prezydent, premier, marszałek sejmu lub senatu. W pozostałych przypadkach, np. przelotów ministrów, lot nie ma tego statusu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)