Marsz Równości w Katowicach. "Czasy takie niespokojne, nieśmy miłość, a nie wojnę!"
Zwolennicy środowisk LGBT przeszli w sobotę ulicami Katowic. Manifestanci domagali się większych praw dla par homoseksualnych, w tym adopcji dzieci i prawa spadkowego. "Myślę, czuję, decyduję" - krzyczeli.
07.09.2019 18:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Śląska policja poinformowała, że imprezę zabezpieczało kilkuset policjantów. Hasło sobotniego marszu środowisk LGBT brzmiało: "Mniej złości, więcej miłości". Przy pomniku Powstańców Śląskich i na trasie manifestacji pojawiały się grupy przeciwników marszu, ale nie doszło do starć.
Na Marszu Równości w Katowicach głos zabrali przedstawiciele środowisk LGBT. Krótkie przemówienie wygłosił także Andreas Wolter, burmistrz Kolonii. - Jesteśmy przeciwko przemocy, rasizmowi, nacjonalizmowi. Także przeciwko Kaczyńskiemu! Bo jesteśmy za równością i demokracją. Wierzymy za to w nasz wspólny dom, Europę - powiedział otwierając marsz.
- Strefy wolne od LGBT przypominają nazistowskie akcje przeciw Żydom w naszych miastach. Co będzie następne? To niszczy społeczeństwo i demoluje demokrację - dodał.
Wśród postulatów pojawiły się wprowadzenie równości wobec prawa, czyli równości małżeńskiej osób tej samej płci, adopcji dzieci i prawa spadkowego, uregulowań prawnych i medycznych dotyczących osób transpłciowych i interpłciowych, służących uznaniu i umocnieniu różnorodności płciowej.
"Manifestanci mieli m.in. transparenty: 'Kultura gwałtu? - Nie! Mowa nienawiści? - Nie!', 'Nie dla przemocy' oraz 'Czasy takie niespokojne, nieśmy miłość, a nie wojnę!" - informuje interia.pl.
Ile osób wzięło udział w zgromadzeniu? Zdaniem służb bezpieczeństwa uczestników marszu było ok. 2 tys. Z kolei organizatorzy mówią o ponad 6 tys.
Źródło: interia.pl, gazeta.pl