Marsz neonazistów w Szwecji. Doszło do bójek z policją
Setki zwolenników narodowosocjalistycznego Nordyckiego Ruchu Oporu przeszły w sobotę ulicami Goeteborga. Podczas marszu doszło do starć z antyfaszystowskimi bojówkarzami. Policja aresztowała ponad 20 osób.
Marsz neonazistów odbył się pod hasłem "rewolty przeciwko zdrajcom". "Zdrajcy" to zdaniem esktremistycznej organizacji politycy, którzy "otworzyli na oścież bramy dla bezprecedensowej inwazji" imigrantów. Manifestanci trzymali transparenty ze zdjęciami polityków podpisując ich jako "kryminalistów".
Przeciwko demonstracji wystąpili działacze szwedzkiej "antify", między obiema stronami doszło do bójki. Interweniować musiała policja, której siły zostały wzmocnione specjalnie na tę okoliczność. Aresztowano co najmniej 30 osób, ranny został przynajmniej jeden policjant.
Marsz od dawna wzbudzał w Szwecji duże kontrowersje. Przeciwko udzieleniu zgody na manifestację wystąpiły m.in. środowiska żydowskie, które zwróciły uwagę, że ekstremiści zaplanowali swój marsz w święto Jom Kippur. Władze Goeteborga uznały jednak, że nie miały prawa zakazywać przemarszu członkom skrajnej prawicy.
Nordycki Ruch Oporu to działająca od 1997 roku grupa odwołująca się wprost do ideologii narodowego socjalizmu. Wśród jej postulatów jest m.in. wyjście Szwecji z UE i deportacja wszystkich imigrantów. W 2016 roku filie organizacji powstałej na bazie Aryjskiego Białego Oporu powstały także w Finlandii i Norwegi. W lipcu trzej członkowie ugrupowania zostali skazani za zamachy bombowe na uchodźców i lewicowych aktywistów w Goeteborgu.