PolskaMarsz milczenia w obronie karpi

Marsz milczenia w obronie karpi

Ledwo żywe, duszące się stworzenia, zabijane często na oczach dzieci, wciąż żywe niesione do domów w foliowych siatkach lub owinięte gazetą - tak sytuację karpi podczas świąt Bożego Narodzenia opisuje Stowarzyszenie Empatia. W Warszawie członkowie stowarzyszenia zorganizowali marsz milczenia w obronie karpi.

20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 16:34

Marsz milczenia przeciwko "niehumanitarnemu traktowaniu ryb" zorganizowano w Warszawie z okazji Dnia Ryby, obchodzonego jednocześnie w 30 polskich miastach, a ustanowionego przed rokiem.

Protestujący nieśli białe transparenty bez słów, gdyż "ryby głosu nie mają". Zaklejone plastrami usta protestujących miały symbolizować dramatyczny los karpi. "Dla ryb zbliżający się czas świąt brzmi jak nieodwołalny wyrok" - brzmi oświadczenie rozdawane tym, którzy przyglądali się protestowi.

I choć demonstrujących było mniej niż dziennikarzy, spodziewają się oni sukcesu swojej akcji. Jak oświadczyli, nie sądzą, aby polska tradycja jedzenia karpi podczas Świąt była na tyle silna, by Polacy nie dostrzegali dramatycznego losu tych ryb. Nie trzeba ślepo przestrzegać wszystkich tradycji - powiedziała Aleksandra Dębska ze Stowarzyszenia Empatia.

Jak podkreślili protestujący w oświadczeniu, sytuacja ryb w Polsce jest szczególnie trudna, gdyż nikt nie upomina się o ich prawa. Tymczasem rybom należą się "poszanowanie, opieka i ochrona", zagwarantowane przecież w ustawie o ochronie zwierząt - argumentowano.

Zdaniem protestujących, Święta "to najlepszy moment, żeby mówić o tym, że - jeśli chodzi o zdolność do odczuwania bólu i stopień rozwoju świadomości - współczesna nauka nie stawia już ostrej granicy między rybami a innymi zwierzętami". "Receptory bólu u pstrągów są identyczne, jak te na skórze człowieka", a wrażliwość skóry tych ryb "można porównać z wrażliwością ludzkiego oka" - alarmowali.

Marsz milczenia rozpoczęto w Warszawie na ulicy Chmielnej. Następnie protestujący przeszli z transparentami Nowym Światem, by ostatecznie zakończyć akcję pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak zapowiadają członkowie Empatii, zwieńczeniem akcji ma być wysłanie listu do Episkopatu Polski z prośbą o nadanie świątecznej tradycji jedzenia karpia "humanitarnego oblicza".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)