Marek Lasota: zamiast metra szybka kolej miejska
Marek Lasota chce całkowicie zmieniać Kraków. Dotychczasowa polityka miasta zdecydowanie nie podoba się kandydatowi jednoczącej się prawicy. Lasota zapowiedział już walkę z klubami go-go w centrum miasta, teraz mówi, że metra w Krakowie budować nie będzie. Zamiast tego proponuje integrację kolei aglomeracyjnej z siecią tramwajową.
31.10.2014 12:02
O tym, że reprezentant PiS-u i innych partii prawicowych nie chce budować metra w Krakowie wiadomo nie od dziś. Już wielokrotnie mówił o tym, że stolicy Małopolski nie stać na tak dużą inwestycję, a można ją z powodzeniem zastąpić w inny sposób.
- Pomysł wybudowania metra w Krakowie to tylko kolejny przejaw megalomanii władz miasta. Jego koszty przekroczą 10 miliardów złotych - mówił Lasota na konferencji prasowej poświęconej sprawom transportu.
Mimo, że metra nie chce, pragnie rozwijać transport publiczny. Lasota przedstawił swój pomysł, by integrować kolej aglomeracyjną z siecią tramwajową. Chce uzupełnić istniejący projekt szybkiej kolei aglomeracyjnej nitką, która połączy Dworzec Główny i Bonarkę. Miałaby ona biec... pod Alejami Trzech Wieszczów.
- 100 lat temu po alejach jeździły pociągi. Chcielibyśmy, aby w przyszłości jeździły pod nimi - mówił Lasota.
Takie rozwiązanie prawicowy kandydat argumentuje dużo niższymi kosztami niż w przypadku budowy metra. Wybudowanie dodatkowej nitki ma kosztować ok. 3,5 mld zł, z czego większość pieniędzy miałaby pochodzić ze środków PKP i funduszy unijnych.
Lasota chce także skupić się na rozbudowie sieci tramwajowej. Obiecuje nowe odcinki, które miałyby łączyć Kurdwanów z Borkiem Fałęckim, ulicę Meissnera z Mistrzejowicami, linia miałaby też być doprowadzona do ronda Ofiar Katynia i Górki Narodowej.