Manifestacja w Sosnowcu po śmierci 23‑latka. W stronę komendy poleciały kamienie
Kilkadziesiąt osób protestowało przed komendą policji w Sosnowcu po śmierci 23-letniego mężczyzny. Zdaniem zebranych przed komendą za śmierć odpowiedzialna jest policja. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, w stronę komendy policji poleciały kamienie i butelki. Zatrzymano 13 osób.
- Kilka osób zaczęło rzucać kamieniami. Wybite są okna, uszkodzona elewacja - poinformował rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska. - W tym momencie do akcji wkroczyli funkcjonariusze.
Sprawę bada Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Północ. Mężczyzna zmarł w poniedziałek w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu.
Do interwencji doszło w czwartek. Policję wezwała załoga pogotowia ratunkowego, udzielająca pomocy 23-latkowi prawdopodobnie zatrutemu środkami odurzającymi. Mężczyzna, skuty kajdankami, został przewieziony do izby wytrzeźwień. Tam zasłabł. Lekarze udzielili mu pierwszej pomocy i zdecydowali o przewiezieniu go do szpitala. W poniedziałek 23-latek zmarł.
Ojciec mężczyzny utrzymuje, że jego syn zbyt późno trafił do szpitala i uważa, że doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy.
Jak podaje śląska policja, zebrane dotąd informacje nie pozwalają podejrzewać, że interweniujący funkcjonariusze przyczynili się do śmierci mężczyzny.
Źródło: TVP Info