Manewry Tajwanu na morzu. Obawiają się działań "szarej strefy"

W porcie Kaohsiung na południu Tajwanu odbyły się manewry, które miały na celu przygotowanie tajwańskich sił do reagowania na zagrożenia "szarej strefy" ze strony Chin. Scenariusz ćwiczeń zakładał przejęcie promu przez "międzynarodowych terrorystów", a zadaniem straży przybrzeżnej było odzyskanie kontroli nad jednostką i ewakuacja ofiar.

Ćwiczeniom osobiście przyglądał się prezydent Tajwanu Lai Ching-te, a także najwyższy rangą amerykański dyplomata w Kaohsiung, Neil Gibson.

Działania "szarej strefy" to działania, które nie są jednoznaczną, tradycyjnie rozumianą formą wywołania konfliktu, a jednocześnie służą osiąganiu celów strategicznych kosztem drugiej strony. W wypadku napięć między Tajwanem i Chinami jako przykłady takich działań wymienia się przede wszystkim rozmieszczanie statków, które uprzykrzają żeglugę zagranicznym jednostkom, wymuszanie prawa do obecności na spornych wodach oraz stosowanie przymusu w celu podważenia roszczeń przeciwnika.

Według władz w Tajpej w ostatnim czasie zagrożenie działań "szarej strefy" ze strony Chin znacznie wzrosło.

Podczas manewrów prezydent Lai Ching-te zaapelował do opozycji o współpracę z rządem w celu wzmocnienia służb odpowiedzialnych za ochronę wybrzeża. - Rząd będzie dalej konsolidował pracę wszystkich ministerstw, by zwiększać odporność całego społeczeństwa, bronić bezpieczeństwa narodowego i chronić tajwańską demokrację i wolność - powiedział.

Agencja Reutera przypomina, że tajwańska straż przybrzeżna i marynarka wojenna są w trakcie modernizacji. Nowe korwety klasy Anping, które trafiają na wyposażenie, są przeznaczone do zwalczania większych okrętów wojennych i mogą być wyposażone w wyrzutnie rakietowe.

ZOBACZ TAKŻE: Ćwiczenia chińskiej armii. "Zbliżanie się" do Tajwanu z "wielu kierunków"