PolskaMam 35 lat i chcę widzieć!

Mam 35 lat i chcę widzieć!

Andrzej Żukowski ma 35 lat. W maju tego roku
dowiedział się, że ma zaćmę. Jedyną skuteczną metodą jej
wyleczenia jest operacja wszczepienia nowej soczewki. Inaczej
grozi mu ślepota. Problem w tym, że na zabieg musi czekać wiele
miesięcy, chyba że zapłaci za to z własnej kieszeni - ubolewa
"Gazeta Olsztyńska".

03.11.2006 | aktual.: 03.11.2006 04:57

Pan Andrzej okulary nosił od dzieciństwa. Jednak kiedyś wystarczały mu szkła minus dwa, dziś, by cokolwiek widzieć, musiałby nosić minus 12. Widzę coraz słabiej. Boję się, że niedługo oślepnę - mówi mężczyzna.

Okulista z Bartoszyc, gdzie 35-latek mieszka, skierował go do Szpitala Miejskiego w Olsztynie. Jednak nadzieja na szybkie odzyskanie wzroku szybko zamieniła się w rozczarowanie - na zabieg mężczyzna musi czekać aż do kwietnia 2008 roku!

A czas jest tu niezwykle ważny. Operacja już zaawansowanego stadium zaćmy niesie ze sobą ryzyko większej ilości powikłań. Zoperowanie oka wcześniej sprawia, że jego gojenie i rehabilitacja po zabiegu jest szybsza - tłumaczy Andrzej Gierczak, ordynator oddziału okulistycznego ełckiego Szpitala Wojskowego.

Operacja jednego oka to wydatek rzędu ok. 3 tys. złotych. Ale będę się musiał na to zdecydować, bo chyba nie będzie innego wyjścia... - wzdycha mężczyzna. Pacjent może przejść do innej placówki, gdzie kolejki są mniejsze, lub napisać prośbę do NFZ o przyspieszenie i sfinansowanie zabiegu. Jeśli NFZ zdecyduje się zapłacić, my natychmiast zrobimy operację- podsuwa pomysły Joanna Szymankiewicz-Czużdżaniuk, dyrektor Szpitala Miejskiego. Tyle że i w innych szpitalach w regionie na operację pan Andrzej musiałby czekać miesiącami.

Dlatego jedyną szansą na szybki zabieg jest NFZ. Pan Andrzej powinien złożyć wniosek z potwierdzeniem jego stanu zdrowia przez lekarza prowadzącego - informuje Magda Mil, rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiego oddziału NFZ. Prośba na pewno będzie rozpatrzona. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)