Makowski: "Rozpoczyna się chińsko-amerykańska gra o CPK. Polska musi uważać” [OPINIA]

Centralny Port Komunikacyjny, o ile powstanie, będzie nie tylko inwestycją logistyczną, ale również narzędziem kształtowania geopolityki regionu. Podmiotem, który zaburzy wiele globalnych interesów i układów sił. W tym kontekście o Chinach mówił w Warszawie były dowódca US Army w Europie.

Makowski: "Rozpoczyna się chińsko-amerykańska gra o CPK. Polska musi uważać” [OPINIA]
Źródło zdjęć: © PAP
Marcin Makowski
SKOMENTUJ

W sobotę 26 stycznia, gdzieś w tle odbywających się wtedy konwencji partyjnych, niezauważona przeszła przemowa, którą - odbierając nagrodę Business Centre Club w Warszawie - wygłosił gen. Frederick Ben Hodges. Człowiek ten przez trzy lata (2014-2017) dowodził Siłami Zbrojnymi USA w Europie, a obecnie, przechodząc do branży analitycznej, kieruje katedrą ds. Studiów Strategicznych w Centrum Analiz Polityki Europejskiej (CEPA).

Można zatem przyjąć, że choć jego zdanie nie oddaje w 100 proc. stanowiska waszyngtońskiej administracji, po pierwsze rozumie on strategiczne priorytety militarne USA, po drugie jest ekspertem odnośnie geopolityki regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

CPK kluczowy dla Ameryki

W tym, co mówił, wiele rzeczy, choć ważnych, z perspektywy sojuszu z USA i NATO wydaje nam się dzisiaj oczywistych; m.in. geograficzne położenie Polski w kontekście strategii odstraszania potencjalnej agresji ze strony Federacji Rosyjskiej, połączone z koniecznością modernizowania naszych sił zbrojnych, szczególnie w powietrzu i na wodzie, oraz ścisłej współpracy z sąsiadami, "w szczególności z krajami bałtyckimi i Niemcami”.

Naprawdę ciekawie zaczyna się jednak dopiero wtedy, gdy Hodges wprost łączy kwestie militarne z logistyką i ekonomią. Według generała prowadzące przez Polskę szlaki transportowe na kierunkach wschód-zachód i północ-południe, ”którymi mogą w Europie przemieszczać się jednostki wojskowe NATO, są niezbędne dla skutecznej realizacji polityki odstraszania” oraz mobilności wojsk Sojuszu.

Od tej konstatacji dzieli nas już tylko jeden krok do wskazania, o jakie konkretnie szlaki i jakie inwestycje chodzi. Były dowódca US Army w Europie podkreśla, że kluczowa może się tutaj okazać budowa ”Solidarity Transport Hub”, czyli Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ”między Warszawą i Łodzią przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa tego regionu Europy, zwłaszcza jeśli będzie skoordynowana z planowanymi inwestycjami w rejonie Trójmorza, np. trasy Via Carpatia, szlaku kolejowego Rail Baltica i zadaniami w dziedzinie logistyki i obronności w ramach programu PESCO (red. Permanent Structured Cooperation)”.

Oczywiście Amerykanie nie są bezinteresownymi graczami, dlatego w następnych zdaniach słyszymy, że zarówno ten kierunek, jak i trwałe rozmieszczenie wojsk w Polsce, to element ”równie ważnej, stałej i rosnącej liczby wspólnych przedsięwzięć amerykańskiego i polskiego biznesu”.

Polska: pomiędzy USA a Chinami

Mówiąc wprost, Stany Zjednoczone angażują się tylko w małżeństwa i związki z rozsądku. A wsparcie dla CPK i planu Trójmorza, czego nie ukrywa Donald Trump, jest dla mocarstwa istotne o tyle, o ile służy np. do sprzedaży i dystrybucji gazu ziemnego poprzez gazoport w Świnoujściu do Polski, a następnie (potencjalnie) w odleglejsze rejony kontynentu.

Rządowa inwestycja w potężny port komunikacyjny, to dla naszego transatlantyckiego sojusznika po prostu łakomy kąsek z perspektywy zwiększania wymiany handlowej oraz zwiększenia mobilności stacjonującej nad Wisłą armii. Tak długo, jak Polska ma tego świadomość i sama poprzez budowę CPK będzie umiała zachować podmiotowość, układ wydaje się uczciwy.

Problem zaczyna się jednak w momencie, w którym już po wystąpieniu gen. Hodges zapytany o potencjalny konflikt interesów z Chinami, odpowiada, że Centralny Port Komunikacyjny nie jest w interesie Państwa Środka. - Nie jestem naiwny, dlatego uważam, że Chińczycy, którzy są w Europie coraz liczniejsi, wypełnią i zagospodarują oddaną im przestrzeń, jeśli Zachód w porę nie zareaguje. Powiedzmy to wprost: obecność Chińczyków w Europie Środkowo-Wschodniej niekoniecznie jest tym, czego tu potrzebujemy - stwierdził. Jeśli dodamy do tego stanowiska przesłanki o rosnącym nacisku USA na skonfliktowanie Polski z Chinami (polecam prześledzić cały wątek ujawnienia szpiegów z Huawei), można przyjąć, że rozwaga w podejmowaniu następnych geopolitycznych kroków z naszej perspektywy jest więcej niż wskazana.

Co dalej z Nowym Jedwabnym Szlakiem?

To samo tyczy się rozmów z azjatyckim gigantem, który kusi Warszawę uczestnictwem w projekcie Jednego Pasa Jednej Drogi, popularnie zwanego Nowym Jedwabnym Szlakiem, którego inwestycje miałyby przechodzić przez Polskę. Docelowo byłoby to w skali globalnej przedsięwzięcie bez precedensu, łączące 64 kraje, generujące łącznie 29 proc. światowego PKB. O tym, w jaki sposób interesy Pekinu zaczynają wpływać na samodzielność polityczno-gospodarczą państw, które weszły do projektu, przekonała się jednak ostatnio Malezja, zatrzymująca chińskie inwestycje warte ponad 22 mld dolarów.

Dosyć szybko okazało się bowiem, że wraz z nimi szły również roszczenia polityczne, presja kredytowa, migracja chińskiej siły roboczej - a w konsekwencji długotrwałe uzależnienie części krajowego transportu od zagranicznego gracza. W tym sensie posiadany w 100 proc. przez Skarb Państwa Centralny Port Komunikacyjny jest nie na rękę Chinom, które chciałyby spożytkować nadwyżki budżetowe na konstruowanie w Polsce nowych dróg czy sieci kolejowych.

Wyłączenie ich z kontraktu projektowanego na obszarze 3 tys. hektarów, który w ramach pierwszego etapu budowy będzie obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie, a za lotniskami pójdzie budowa inwestycji kolejowych, autostradowych oraz utworzenie całego miasteczka wokół portu, to coś, czego Chiny mogą nie przeboleć. A z kolei Amerykanie sami chcieliby być częścią. Dlatego właśnie z naszej perspektywy, uwzględniając priorytet suwerenności i racji stanu, polski rząd musi trzymać nerwy na wodzy, i postępować tak, aby nie zrazić sobie trwale żadnego z mocarstw, sprawnie lawirując między ich coraz wyraźniej sprzecznymi interesami.

Marcin Makowski dla WP Opinie

Wybrane dla Ciebie

Wyniki Lotto 12.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 12.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Rozmowa Trump-Putin. Jest komentarz Tuska
Rozmowa Trump-Putin. Jest komentarz Tuska
Putin rozmawiał z Trumpem. Rosyjskie MSZ reaguje
Putin rozmawiał z Trumpem. Rosyjskie MSZ reaguje
Przełom w sprawie Ukrainy? Skrót najważniejszych informacji
Przełom w sprawie Ukrainy? Skrót najważniejszych informacji
W Kijowie zawyły syreny alarmowe. "Kolejny sygnał od Putina"
W Kijowie zawyły syreny alarmowe. "Kolejny sygnał od Putina"
Trump rzucił koło ratunkowe giełdzie w Moskwie. Potężny wzrost
Trump rzucił koło ratunkowe giełdzie w Moskwie. Potężny wzrost
Fatalne wieści dla Ukrainy. "Trump skapitulował wobec Rosji"
Fatalne wieści dla Ukrainy. "Trump skapitulował wobec Rosji"
"Gdzie jest NATO i UE?". Alarmujące słowa po rozmowie Trumpa z Putinem
"Gdzie jest NATO i UE?". Alarmujące słowa po rozmowie Trumpa z Putinem
Atak na 14-latkę w Rabce-Zdroju. Policja zatrzymała mężczyznę
Atak na 14-latkę w Rabce-Zdroju. Policja zatrzymała mężczyznę
Negocjacje ws. Ukrainy bez Polski? Sikorski protestuje
Negocjacje ws. Ukrainy bez Polski? Sikorski protestuje
Najbardziej niebezpieczne miejsca dla pieszych. Policja wskazuje
Najbardziej niebezpieczne miejsca dla pieszych. Policja wskazuje
Duńczycy chcą "kupić" Kalifornię. Powstała petycja
Duńczycy chcą "kupić" Kalifornię. Powstała petycja