Magia ukryta w bryłach lodu na Targu w Gdańsku
Sobota. Godzina 23. Na Długim Targu w Gdańsku słychać dźwięk pił elektrycznych i szlifierek. Jedenastu artystów rzeźbiarzy z Gdańska, Poznania i Lublina od południa próbuje zamienić 95 ważących 16 ton brył lodu w wyjątkowe lodowe rzeźby. Dzięki podświetleniu kolorowym światłem reflektorów widok staje się naprawdę magiczny.
18.02.2008 | aktual.: 19.02.2008 05:57
Największy problem mamy z dolarem - śmiała się w sobotnią noc Ewa Topolan, gdańska rzeźbiarka, współautorka rzeźby lwa amerykańskiego. W niedzielę po południu, po kolejnym dniu cięcia brył, lodu, rzeźbienia i wygładzania całości za pomocą... zwykłego żelazka (dzięki temu lodowe rzeźby stają się przejrzyste jak kryształ), Ewa mówiła już tylko jedno słowo - "zimno".
Bardziej odporny na mróz był Vyacheslav Boretskyy, autor projektów wszystkich siedmiu lwich rzeźb i napisu "Kryształowe Lwy". Nic dziwnego, bo w lodzie rzeźbił już ponad setny raz. Tym razem były to gdańskie lwy herbowe. Najtrudniej jest stworzyć projekt pod lód i pod warunki pogodowe- wyjaśnia poznański artysta.
Nie da się też przewidzieć efektu końcowego, gdyż podczas prac mogą się pojawić niespodziewane czynniki. Wystarczy zmienić oświetlenie, by rzeźba nabrała zupełnie nowego wymiaru. Liczni przechodnie, którzy przez weekend przyglądali się rzeźbom, byli zaskoczeni, że lód może się stać tak niezwykłym materiałem dla artystów. Myślałam, że po lodzie to można tylko na łyżwach jeździć - kręciła głową zachwycona pięcioletnia Zuzia z Gdańska.
Agata Cymanowska