Mafia stadionowa straszy panią minister?
Odkąd minister
sportu Elżbieta Jakubiak zaczęła robić porządki na warszawskim
Stadionie Dziesięciolecia, nie ma łatwego życia - twierdzi "Super Express". Pani minister nie
rusza się bez obstawy.
Minister sportu jest chroniona przez BOR jak najważniejsze osoby w państwie. Dlaczego otoczono ją tak szczególną troską? - zastanawia się dziennik. Jej rzecznik, Marcin Roszkowski, uzasadnia to wzmożonymi działaniami, jakie min. Jakubiak w ostatnim czasie podejmowała w sprawie warszawskiego Stadionu Dziesięciolecia.
Minister wyrzuciła z Jarmarku Europa firmę Damis, której szefostwo wielokrotnie oskarżane było o dawanie łapówek, nielegalne interesy i oszukiwanie handlowców. Zarządzanie targowiskiem przekazała przedstawicielom Kupieckiego Stowarzyszenia "Stadion".
Do podpisania umowy z nowym zarządcą targowiska doszło 1 sierpnia w dramatycznych okolicznościach. Tuż po północy minister sportu mianowała nowego szefa Centralnego Ośrodka Sportu Rafała Jóźwiaka. Ten chwilę później przekazał władanie nad bazarem Stowarzyszeniu "Stadion". W tym czasie do gmachu COS wkracza kilkadziesiąt osób, m.in. przedstawiciele kupców, którzy nie chcą się pogodzić z decyzją pani minister. Wśród nich osoby związane z Damisem. Na nogi była postawiona policja i inne jednostki... - mówi informator gazety, współpracownik Jakubiak. (PAP)