"Macron populistycznym liberałem" Chimera historii czy nowa siła polityczna?
- Możemy uznać, że klasa polityczna w Europie zaczęła się uczyć, że polityka wymaga akceptacji większości. Do tej pory wydawało się, że wystarczy mieć rację, a nie wystarczy mieć racji. Czy to jest populizm, czy uznanie żelaznych praw demokracji? - pytał w Telewizji WP Jacek Żakowski.
39-letni Emmanuel Macron, który nigdy nie piastował stanowiska pochodzącego z wyborów, został w niedzielę wybrany na ósmego prezydenta V Republiki Francuskiej. W drugiej turze wyborów pokonał kandydatkę skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen.
- To nie jest zaskakujące, tak mniej więcej pokazywały sondaże, że tak będzie - powiedział Jacek Żakowski. - To jest wystarczające zwycięstwo, ale nie jest też to druzgocące zwycięstwo - zaznaczył.
Paweł Kowal z PAN ocenił, że "trudno powiedzieć co zaważyło o zwycięstwie Macrona".
- To była dość zaskakująca kampania wyborcza. Ona uciekła od tych schematów, które były znane Republice. To, nad czym zastanawiają się Francuzi, to czy będzie jeszcze kiedyś tak, jak było. Nikt z tych dwóch największych partii (republikańskiej i socjalistycznej - red.) się dostał (II tury wyborów prezydenckich - red.) i nie będzie rządził. Nie było tego klasycznego podziału. Pytanie, czy on się ostoi po wyborach parlamentarnych - podkreślił.
- Pytanie, czy Macron to jest tylko taka chimera historii, czy zanim pójdzie jakaś nowa siła polityczna, która powstanie. Czy w ogóle przetrwa V Republika. Czy nie będzie jakiegoś nowego państwa francuskiego. Trudno komentować to, co się dzieje we Francji, bo to się do końca jeszcze nie wydarzyło. Wiemy, kto jest prezydentem, ale zupełnie nie jesteśmy w stanie powiedzieć jakie będą tego konsekwencje - mówił Kowal.
"Nowy nurt polityki"
- To jest bardzo ciekawe, bo mamy zupełnie nowy nurt polityki. Mieliśmy "współczującą" konserwatyzm w latach 90. Teraz mamy "współczujący" liberalizm, który łączy bardzo ekonomiczne podejście do polityki ze zrozumieniem spójności społecznej, różności i tych rzeczy, których ostatnio liberałom brakowało. Zobaczymy, czy uda mu się to wcielić - mówił Żakowski.
Kowal zasugerował, że jest to trochę "populistyczny liberalizm". - Liberałowie nagle czują, że muszą używać tych samych narzędzi co populiści - stwierdził.
- Nie musimy tego nazywać populizmem. Możemy uznać, że klasa polityczna w Europie zaczęła się uczyć, że polityka wymaga akceptacji większości. Do tej pory wydawało się, że wystarczy mieć rację, a nie wystarczy mieć racji. Czy to jest populizm, czy uznanie żelaznych praw demokracji? - pytał Żakowski.
Macron prezydentem
Drugą turę wyborów prezydenckich we Francji wygrał w niedzielę centrysta i kandydat proeuropejski Emmanuel Macron, zdobywając 66,1 proc. głosów. To oficjalne wyniki opublikowane w poniedziałek przez francuskie MSW.
Jego rywalka w drugiej turze, kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen otrzymała 33,9 proc. głosów.
Przekazanie władzy przez ustępującego szefa państwa socjalistę Francois Hollande'a prezydentowi elektowi nastąpi w najbliższą niedzielę, 14 maja.
Źródło: Telewizja WP