Macedonia: "żniwa" zaczną się w południe
W środę w południe NATO ma rozpocząć operację
pokojową "Niezbędne żniwa" w Macedonii. 3,5 tysiąca żołnierzy będzie zbierać broń od
albańskich rebeliantów.
W zamian za ich rozbrojenie macedoński rząd zgodził się na spełnienie części postulatów mniejszości albańskiej.
Według NATO-wskich źródeł, jeżeli do 12.00 czasu warszawskiego żadne z 19 państw członkowskich nie zgłosi zastrzeżeń, rozpocznie się wysyłanie kolejnych oddziałów na terytorium Macedonii.
NATO zastrzega, że nie zamierza uwikłać się w kolejny konflikt na Bałkanach. Operacja ma potrwać około 30 dni i zakończyć się wraz ze złożeniem przez rebeliantów wszystkiej broni.
Macedoński prezydent Boris Trajkovski wyrażał nadzieję, że wynegocjowane w porozumieniu pokojowym rozbrojenie doprowadzi do rozwiązania kwestii narodowej i pozwoli krajowi "rozpocząć proces stabilizacji".
Jednak mało optymistycznie nastraja zwolenników "wielonarodowej Macedonii" decyzja zdominowanego przez słowiańskie partie rządu, który odłożył do przyszłego roku powszechny spis ludności.
Albańczycy domagają się jego przeprowadzenia, gdyż uważają, że przy poprzednim spisie w 1991 roku dokonano manipulacji. Oficjalnie spis wykazał, że ludność albańska to nieco ponad 22% wszystkich mieszkańców Macedonii, podczas gdy sami Albańczycy uważają, że stanowią około 40%.
W przeddzień wkroczenia NATO, nieznani sprawcy wysadzili w powietrze XIV-wieczną prawosławną cerkiew Świętego Atanazego w miejscowości Lesok na północy kraju. Władze oskarżają o ten czyn rebeliantów, ci jednak stanowczo odrzucają oskarżenia.(ck)