PolskaLuzowanie obostrzeń. Galerie otwarte, restauracje zamknięte. "Niektórzy celowo chcą wprowadzić relatywną deprywację"

Luzowanie obostrzeń. Galerie otwarte, restauracje zamknięte. "Niektórzy celowo chcą wprowadzić relatywną deprywację"

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od przyszłej soboty zostaną otwarte sklepy w galeriach handlowych. Nadal zamknięte pozostaną kluby fitness, czy restauracje. Decyzję chwali szef CAS, który oskarża niektórych krytyków tego rozwiązania o "celowe wprowadzanie relatywnej deprywacji".

Koronawirus. Wicepremier Jarosław Gowin oraz premier Mateusz Morawiecki
Koronawirus. Wicepremier Jarosław Gowin oraz premier Mateusz Morawiecki
Źródło zdjęć: © KPRM | Krystian Maj
Piotr Białczyk

Rząd zezwolił na otwarcie sklepów w galeriach handlowych, dlatego od przyszłej soboty Polacy będą mogli udać się na przedświąteczne zakupy. Jednocześnie Rada Ministrów zdecydowała, że placówki gastronomiczne, te z branży wydarzeń kulturalnych, kina, teatry oraz siłownie i kluby fitness pozostaną zamknięte do 27 grudnia.

"Robienie zakupów w sklepach (krótki kontakt, w maseczkach) stanowi znacznie mniejsze zagrożenie epidemiczne niż jedzenie w restauracji lub ćwiczenie w klubie fitness" - przekonuje prof. UKSW Norbert Maliszewski.

Koronawirus. "Celowa relatywna deprywacja" vs. cyrkulacja powietrza w zamkniętych pomieszczeniach

"Niektórzy celowo chcą wprowadzić relatywną deprywację, ale posługujmy się wynikami badań" - dodaje szef Centrum Analiz Strategicznych przy Kancelarii Prezesa Ministrów. We wpisie zamieszcza także badania z portalu naukowego "Nature" oraz grafikę, która pochodzi z... maja. Według niej ryzyko zakażenia najmniejsze jest w salonach samochodowych lub sklepach "pierwszej potrzeby" - największe zaś w "pełnoprawnych" restauracjach oraz centrach fitness.

Mimo to zarówno polscy, jak i zagraniczni naukowcy, byli przeciwni różnicowaniu w otwieraniu branż. W wielu badaniach zwracano uwagę, że w miesiącach jesienno-zimowych częściej przebywa się w ogrzewanych i zamkniętych pomieszczeniach, w których cyrkulacja powietrza jest ograniczona. Przez to wirus rozprzestrzenia się kilkukrotnie razy szybciej.

- Mnie jedynie co drażni, to dalej to przylepianie tej etyczki polityczno-ideologicznej do sytuacji i zdrowia Polaków - komentował luzowanie części obostrzeń prof. Krzysztof Simon. W rozmowie z TVN24 ocenił, że jeśli rząd faktycznie chce otwierać branże gospodarki, to powinien wprowadzić możliwość zakupów w niedzielę. - Przecież ludzie się rozrzedzą. Jest to logiczne, a to jest jakiś ideologiczny szaleńczy pomysł - argumentował dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.

Luzowanie obostrzeń. Apel ZPP do premiera ws. gastronomii

Tuż po konferencji prasowej premiera Związek Przedsiębiorców i Pracodawców wydał oświadczenie, w którym chwali Morawieckiego za decyzję o otwarciu galerii handlowych. "Całkowicie wspierając decyzję o ponownym otwarciu handlu, apelujemy o rozpoczęcie już w tej chwili prac nad odmrażaniem kolejnych branż i przygotowaniem zestawu reżimów sanitarnych dostosowanych do ich specyfiki".

ZPP wymieniło w tym restauracje, które według związku udowodniły, że doskonale potrafią funkcjonować w warunkach ścisłego reżimu sanitarnego. "Każdy kolejny tydzień ich zamknięcia to następne bankructwa i redukcje zatrudnienia" - czytamy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)