Lustracja Gobana-Klasa: umorzenie uchylone, będzie proces
Byłego członka Krajowej Rady Radiofonii i
Telewizji Tomasza Gobana-Klasa, czeka proces lustracyjny.
Rzecznik Interesu Publicznego odwołał się od wrześniowej decyzji
sądu o umorzeniu procesu i jego odwołanie zostało uwzględnione.
26.10.2004 14:25
Pod koniec sierpnia Goban-Klas podał się sam do dymisji z Krajowej Rady, uzasadniając ją w piśmie do Senatu RP (który go tam powołał) względami "zdrowotnymi i rodzinnymi". Media ustaliły jednak, że 24 sierpnia Sąd Lustracyjny na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego wszczął postępowanie lustracyjne wobec niego.
16 września Sąd Lustracyjny przychylił się do wniosku obrony Gobana-Klasa o umorzenie postępowania. Obrońca przekonywał, że osoba, która rezygnuje z funkcji publicznej, nie podlega już lustracji. Od tego postanowienia odwołał się zastępca Rzecznika Interesu Publicznego Krzysztof Kauba i w miniony poniedziałek Sąd Lustracyjny II instancji uznał jego odwołanie za słuszne.
Ustawa lustracyjna nie precyzuje obecnie, czy osoba, która rezygnuje z funkcji publicznej po wszczęciu postępowania przez sąd, istotnie nie podlega już dalszej lustracji. Jest w niej tylko zapis, że w przypadku rezygnacji z funkcji przed wszczęciem postępowania przez sąd rzecznik nie kieruje do sądu wniosku o wszczęcie postępowania lustracyjnego.
W 2002 r. Trybunał Konstytucyjny wykreślił bowiem z ustawy artykuł mówiący, że sąd umarza postępowanie, jeśli osoba, wobec której sąd wszczął już postępowanie, zrezygnuje ze stanowiska nie później niż przed rozpoczęciem pierwszej rozprawy. Według TK, łamaniem konstytucji było umarzanie postępowania na etapie sądowym - gdy podejrzany mógł już zapoznać się ze swymi aktami i ocenić, jakie miałby szanse na korzystny wyrok.
W sprawie rezygnacji z funkcji w związku ze wszczęciem postępowania lustracyjnego wypowiedział się pod koniec września Sąd Najwyższy. Przesądził on, że cele ustawy lustracyjnej pozostają w pełni aktualne wobec osoby, która, co prawda, złożyła deklarację rezygnacji z funkcji publicznej, ale nadal funkcję tę w praktyce pełni.
Rezygnacja Gobana-Klasa zbiegła się w czasie z wszczęciem postępowania lustracyjnego i to było dla sądu podstawą umorzenia sprawy. Według Kauby, postępowanie wszczęto jednak przed rezygnacją i dlatego nie należy sprawy umarzać. Osoba, której sprawę umorzono, formalnie nie ma zakazu pełnienia funkcji publicznej - dotyczy to tylko osoby prawomocnie uznanej za "kłamcę lustracyjnego". Umorzenie nie jest jednak równoznaczne z oczyszczeniem z zarzutu agenturalności.
Nie są znane szczegóły oskarżenia Goban-Klasa. Nie wiadomo, z jaką służbą specjalną PRL i kiedy miałby on współpracować. Całość materiałów w tej sprawie jest objęta tajemnicą państwową. Również Rzecznik nie udziela żadnych informacji.
Prawdziwym powodem mojej rezygnacji z członkostwa w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji są przyczyny zdrowotne i rodzinne, nie obawa przed procesem lustracyjnym. To, co napisałem w oświadczeniach lustracyjnych (że nie miał związków ze służbami specjalnymi PRL), jest prawdą - mówił we wrześniu Goban-Klas na posiedzeniu senackiej komisji, która zajmowała się wnioskiem o odwołanie go z KRRiT.
62-letni profesor socjologii Tomasz Goban-Klas był powołany do KRRiT przez Senat w maju 2003 r. na wniosek SLD. Przed powołaniem do rady Goban-Klas, który jest specjalistą w zakresie socjologii i komunikowania masowego, był wiceministrem edukacji narodowej. Był stypendystą paryskiej Sorbony (1971-72), Fulbrighta w Stanford University (1975-76), University of Southern California (1986-87).