LPR: szkoła to nie miejsce dla europropagandy
Z apelem o zaprzestanie ideologizacji i
upolitycznienia polskiej oświaty oraz o nieangażowanie się w
agitację prounijną zwrócili się posłowie Ligi Polskich Rodzin z
sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży do minister edukacji
Krystyny Łybackiej.
"Gorszące są dla nas sceny, kiedy to urzędnicy państwowi czynnie angażują się w propagandę prounijną. Ich obowiązkiem jest sumienne wykonywanie powierzonych zadań i obiektywny dystans do politycznego i ideologicznego kontekstu" - napisali posłowie w liście otwartym do Łybackiej.
"Wzywamy również, aby nie wymuszano na środowisku nauczycielskim aprobaty dla kampanii na rzecz UE. Wiemy, że wiele szkodliwych zjawisk jest wprost inspirowanych przez Pani Ministerstwo i podległe kuratoria. Szkoła to miejsce wychowania! Nie można jej traktować instrumentalnie, wbrew zasadom rzetelności, obiektywizmu i służenia Prawdzie" - czytamy w liście. Według jego autorów, dyrektorzy szkół są zmuszani do organizowania: dni europejskich, klubów europejskich czy kółek europejskich. Nauczyciele z kolei są wykorzystywani jako "urzędowi propagandziści, którzy w ramach zajęć lekcyjnych stają się piewcami 'jedynie słusznej linii'".
Również młodzież jest zachęcana, a nawet wywiera się na nią nacisk, by angażowała się w "zajęcia o charakterze politycznym i ideologicznym" - twierdzą posłowie.(ck)