LiD do marszałka: informacja ws. podsłuchów - w trybie jawnym
Klub LiD zwrócił się do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, by informacja ministra sprawiedliwości w sprawie podsłuchów była przedstawiona Sejmowi w trybie jawnym.
Zwracamy się o taki tryb, bowiem nie widzimy jakichkolwiek podstaw do tego, by nielegalne działania władz, prowokacje wobec obywateli były skrywane przez władze przed społeczeństwem - oświadczył na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu LiD Wojciech Olejniczak.
O przedstawienie Sejmowi przez ministra sprawiedliwości informacji w sprawie liczby, zasadności, skali prowokacji i podsłuchów oraz zgód wydawanych na ich stosowanie przez sądy wnioskował klub PO.
Minister sprawiedliwości miałby przedstawić informację Sejmowi w piątek w trakcie utajnionej części posiedzenia. Głosowanie, czy wprowadzić taki punkt do porządku odbędzie w piątek rano i również ma być utajnione.
Olejniczak argumentował, że to obywatele są właścicielami swojego państwa a nie na odwrót. Jego zdaniem, o faktach łamania i naruszania prawa i godności zwykłych ludzi "społeczeństwo musi być rzetelnie i wyczerpująco informowane".
Jawność jest zasadą i fundamentem demokratycznego państwa prawnego" - zaznaczył szef klubu LiD.
Zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy na sali jest obecnych około 400 posłów, "informacje przedstawiane przez poszczególnych ministrów i tak przeciekają". Chcemy tego uniknąć - dodał Olejniczak.
Olejniczak przypomniał czytanie tajnych stenogramów z zeznań b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka przed komisją ds. służb specjalnych w poprzedniej kadencji Sejmu.
Chcemy wiedzieć, ile było podsłuchów, w jakiej częstotliwości były zakładane, czy dotyczyły świata mediów. Na te pytania musimy usłyszeć odpowiedź publicznie - uważa szef klubu LiD.
Zdaniem posła Lewicy i Demokratów Jana Widackiego, informacja dotycząca szczegółów podsłuchów, kto był podsłuchiwany, jak długo i co usłyszano, "jest ściśle tajna". I takiej informacji nawet na posiedzeniu niejawnym ujawnić nie wolno. Cała reszta jest jawna - uważa Widacki.
Jeżeli pytania posłów dotyczyłyby kwestii, na które minister sprawiedliwości nie może odpowiedzieć, to minister powie, że nie może odpowiedzieć, bo to jest objęte klauzulą tajności. W naszym przekonaniu większość informacji to informacje jawne - dodał Widacki. (mg)