Licealistka wjechała pod pociąg, jej koleżanki zginęły
Zarzut spowodowania wypadku drogowego, w
którym zginęły trzy osoby, postawiła białostocka
prokuratura licealistce z Dąbrowy Białostockiej (Podlaskie).
19.02.2008 | aktual.: 19.02.2008 14:11
W grudniu na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Grabowo ford fiesta, którym jechało pięć 18-latek, wjechał pod pociąg pospieszny Łódź Fabryczna - Suwałki. Trzy dziewczyny zginęły, dwie pozostałe - w tym kierująca - zostały ranne.
Jak poinformował zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku Marek Winnicki, podejrzana nie przyznała się do zarzutów. Twierdzi, że nic nie pamięta.
Poza zakazem prowadzenia pojazdów, prokuratura nie zastosowała wobec dziewczyny żadnych środków zapobiegawczych.
Jak podawała po wypadku policja, powołując się na opinie świadków, najpierw samochód zatrzymał się przed przejazdem, a następnie, gdy jadący z dużą prędkością pociąg znajdował się ok. 50 m od przejazdu - kierująca autem 18-latka nagle ruszyła. Wjechała prosto pod lokomotywę, która pchała przed sobą samochód jeszcze ponad 200 metrów. (mg)