Lewandowski o poufnym spotkaniu premiera, prezydenta i Kulczyka
Poseł SdPl Bogdan Lewandowski, członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, powiedział, że sprawą informacji o poufnym spotkaniu premiera, prezydenta i Jana Kulczyka, podczas którego miał zostać ustalony - według doniesień prasowych - skład rady nadzorczej Orlenu, powinna zająć się speckomisja lub komisja śledcza.
Zdaniem Bogdana Lewandowskiego, który był gościem "Salonu Politycznego Trójki", jest mało prawdopodobne, by były minister skarbu Wiesław Kaczmarek, który poinformował o tym spotkaniu, mógł tak bardzo rozmijać się z rzeczywistością. Równocześnie poseł Lewandowski zaznaczył, że Wiesław Kaczmarek kilkakrotnie wycofywał się już z podawanych przez siebie informacji.
Bogdan Lewandowski nie jest przeciwny powołaniu komisji śledczej do wyjaśnienia kulisów zatrzymania przez UOP prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Gość radiowej Trójki podkreślił jednak, że odnosi się do niej z rezerwą ze względu na swój udział w komisji śledczej powołanej do wyjaśnenia afery Rywina.
Poseł SdPl podkreślił, że zdaje sobie sprawę z ograniczeń pracy takiej komisji wynikających z - jak się wyraził - kultury politycznej w Polsce. Zdaniem Bogdana Lewandowskiego, komisja śledcza często służy do ataków politycznych niż do wyjaśnienia prawdy.
Poseł Lewandowski zaznaczył jednak, że komisja śledcza w sprawie Orlenu pracowałaby w zupełnie innych warunkach, niż komisja powołana do wyjaśnienia afery Rywina, gdyż - ze względu na zaangażowanie w sprawę służb specjalnych - nie mogłaby działać jawnie, a jej członkowie musieliby mieć certyfikat bezpieczeństwa.