Leszek Miller: PO zapłaci za kryzys
Leszek Miller, lider SLD wierzy, że afera Amber Gold zabierze wyborców Platformie i PSL. - Nigdy nie było tak, żeby sędziowie czekali na wytyczne od premiera - mówi Miller w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
19.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 13:21
Miller pytany, dlaczego PO wciąż ma wysokie poparcie Polaków, stwierdził, że "dopóki istnieje PiS, to duża część społeczeństwa będzie zawsze głosowała na PO i odwrotnie". - Żadna z tych partii nie ma możliwości zdecydowanego pokonania drugiej. Z tego błędnego koła wyrwiemy się dopiero, gdy odejdzie Jarosław Kaczyński lub Donald Tusk, albo gdy nadejdzie potężny kryzys społeczno-gospodarczy - wyjaśnia. Według lidera SLD znajdujemy się w przededniu kryzysu,
Miller dodaje, że SLD wskazuje, jak podwyższyć wzrost gospodarczy kraju. I sądzi, że wyborców porusza "Amberpaństwo PO i PSL". - To przecież nie jest nasz wymysł, tylko fakt. Nigdy nie było tak, żeby sędziowie czekali na telefon od premiera, żeby zrealizować taki wyrok, jaki im się podyktuje - uważa. I dodaje: "wyobrażam sobie miliony Polaków, którzy mieli swoje przygody z sądami, i którzy dziś myślą: ach, to działa, telefon od wysoko postawionej osoby, ewentualnie jakaś koperta i wyrok jest zgodny z życzeniem".