PolskaLech Kaczyński w Kamieniu Pomorskim: musi być śledztwo

Lech Kaczyński w Kamieniu Pomorskim: musi być śledztwo

Lech Kaczyński w Kamieniu Pomorskim: musi być śledztwo
Źródło zdjęć: © PAP
13.04.2009 14:35, aktualizacja: 13.04.2009 17:25

Pożar hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim musi być przedmiotem szczegółowego śledztwa - powiedział na miejscu tragedii prezydent Lech Kaczyński. Zapowiedział, że mimo złej sytuacji finansowej swojej Kancelarii wspomoże poszkodowanych.

Prezydent Lech Kaczyński spotkał się w Kamieniu Pomorskim z burmistrzem miasta Bronisławem Karpińskim, wojewodą zachodniopomorskim Marcinem Zydorowiczem, oraz z przedstawicielami służb uczestniczących w akcji ratunkowej i organizowaniu pomocy ofiarom pożaru hotelu. Po spotkaniu powiedział, że ustalał m.in. zasady pomocy jaka będzie udzielana poszkodowanym. Poruszana była też kwestia odbudowy domu. - Właśnie się dowiedziałem, że w pożarze zginęło sześcioro dzieci - powiedział poruszony prezydent. Wcześniej pojechał pomodlić się w intencji ofiar do Katedry Kamieńskiej, gdzie spotkał się z abp Andrzjem Dzięgą, z którym również rozmawiał o pomocy dla poszkodowanych.Po południu prezydent odwiedził szpital w Gryficach, w którym przebywają osoby ranne w pożarze. Po wizycie powiedział, że to "największa tego typu tragedia, jaką pamięta, i trzeba zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do takich zdarzeń w przyszłości".

- Z tego co wiem pierwsze jednostki były na miejscu bardzo szybko. Co się działo później? To musi być przedmiot bardzo szczegółowego śledztwa - mówił wcześniej, na miejscu tragedii, Lech Kaczyński. - Jeżeli budynek staje w takim tempie w ogniu, to jeśli ktoś nie rozlał benzyny po całym budynku i jej celowo nie podpalił, a nie ma teraz takiej hipotezy, to musiała być jakaś zasadnicza wada w budowie - dodał.

Prezydent poinformował, że rozmawiał z prokurator zajmującą się sprawą o hipotezach śledczych dotyczących wydarzenia. - Dla mnie podstawowe pytanie, jako człowieka, który się zajmował tego rodzaju sprawami, to dlaczego w tak błyskawicznym tempie ten pożar się rozprzestrzeniał - oświadczył Lech Kaczyński. Pytany o możliwą pomoc dla poszkodowanych powiedział, że będzie na ten temat rozmawiał z szefem rządu. - Ja na pewno zrobię wszystko - zadeklarował prezydent. Zaznaczył, że wątpi, by udało się mu spotkać z Tuskiem jeszcze dziś.

- Jeśli chodzi o pomoc, to jest sprawa rządu. Ja w Kancelarii coś znajdę, mimo że mam bardzo trudną sytuację - powiedział. Według prezydenta, to wydarzenie pokazuje, że "trzeba się zastanowić nad sposobem funkcjonowania naszego państwa", a także sposobem informowania najwyższych władz o tego rodzaju tragediach. - Po żałobie narodowej, po świętach przystąpimy do tego, żeby niektóre sprawy rozliczyć, także związane z tempem informowania organów państwa o tego rodzaju zdarzeniach - zaznaczył. Pytany czego konkretnie dotyczą zastrzeżenia odparł, że do czwartku nic nie będzie mówił. Prezydent ma jeszcze rozmawiać z komendantem straży pożarnej, uda się też do miejscowej katedry.

Według ostatnich danych w wyniku pożaru, który w nocy wybuchł w hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim, zginęło 21 osób. Burmistrz Kamienia Pomorskiego powołał sztab kryzysowy. W Hotelu Żeglarskim w Kamieniu Pomorskim znajduje się ośrodek interwencji kryzysowej, w którym są przyjmowane dary rzeczowe i żywność dla poszkodowanych. Do ośrodka zgłaszają się ci, którym udało się uratować z pożaru. Według ostatnich danych jest to 41 osób.

Urząd miasta na swoich stronach internetowych podał numer konta, na które można wpłacać pieniądze dla poszkodowanych: 18 1240 3868 1111 0000 4090 8896; Bank PEKAO S.A., o. w Kamieniu Pomorskim; z dopiskiem: POMOC DLA POSZKODOWANYCH Z POŻARU PRZY UL. WOLIŃSKIEJ W KAMIENIU POMORSKIM. Zbiórkę darów dla poszkodowanych prowadzi szczecińska Caritas. Szczecin szykuje dla osób, które straciły dach nad głową, lokalne zastępcze.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kamieniu Pomorskim Józef Pakusiński powiedział, że budynek został zbudowany na początku lat 70. i służył jako hotel robotniczy, a później jako budynek socjalny. Parter hotelu był żelbetonowy, a nad nim 2 piętra zbudowane z lekkich ścianek na konstrukcji metalowej. Nie wiadomo, czym były wypełnione te ściany. Pożar mógł się szybko rozprzestrzeniać, ponieważ w hotelu było dużo mebli i odzieży - dodał inspektor. Pakusiński zaznaczył, że nie słyszał, żeby budynek był w złym stanie technicznym.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (672)
Zobacz także