"Łagodna, uzbrojona Furia"

W opublikowanym w sobotę wspomnieniu zatytułowanym "Łagodna, uzbrojona Furia" porównał ją do Ernesta Hemingwaya.

Oriana Fallaci była Furią, mitologicznym zwierzęciem, rzadkim w rozleniwionym kraju i w świecie, który przemierzyła - napisał Ferrara.

Dodał, że miłość i nienawiść podążały za nią przez całe życie i to biegnąc, ponieważ w rezultacie ona biegła szybciej.

Pisząc o sile jej talentu oraz poczuciu własnej wartości znany publicysta podkreślił, że pisarkę wyróżniał przede wszystkim duch przygody i powieści, politycznej i intelektualnej pasji w każdym swym aspekcie.

Walczyła zawsze niezmordowana o coś i przeciwko czemuś, nie znała daremnego wytchnienia snoba i intelektualisty, dziennikarza- zauważył Giuliano Ferrara.

Wyraził opinię, że Oriana Fallaci była osobą nadzwyczajną w każdym swym wcieleniu: w złości, w słodyczy, rzadkiej i dlatego tak cennej, w zdumieniu, jakie przeciwstawiała wymierzonej w siebie każdej krytyce i osobistemu atakowi, w zdolności do tego, by nie myśleć o sobie samej w bitwie.

Zdaniem redaktora naczelnego "Il Foglio" Fallaci "nie mogła nie kłócić się z Włochami i z Europą, a także z Ameryką".

Była po stronie racji i regularnie stawała po przeciwnej stronie z maniakalną zdolnością do ośmieszenia hipokryzji, umysłowej nijakości, bez uczuciowej jałowości rozumianej jako herb szlachectwa, jako dystans, którego nie uznawała w żadnej ze swych działalności, w żadnym z milionów słów, które rozsiała po świecie - napisał Ferrara .

Przypomniał, że ostatnia jej wielka "bitwa" rozpoczęła się po 11 września 2001 roku i to właśnie po zamachach w Ameryce powstały jej pełne pasji książki. "Znalazła swego wroga, czy raczej to wróg ją znalazł, i ochrzciła go islamem, chociaż wiedziała, że tym wrogiem był islamizm polityczny, żywiony przez cywilizację walczącą z naszą"- podkreślił autor wspomnienia o Orianie Fallaci.

Sylwia Wysocka