Rzekomy ładunek na granicy Polski z Białorusią. NASK reaguje na doniesienia Łukaszenki

Reżim Alaksandra Łukaszenki ogłosił, że rzekomo przejął pół tony materiałów wybuchowych na granicy z Polską. Akcji gratulował im Władimir Putin. Jednak Polska nie dostała żadnego komunikatu w tej sprawie. Białoruś nie jest krajem wiarygodnym. Mińsk i Kreml mogły "wykreować" całą historię lub wykorzystać po prostu przypadkowe zdarzenie, a następnie wszystko nagłośnić.

Alaksandr Łukaszenka i Władimir PutinAlaksandr Łukaszenka i Władimir Putin
Źródło zdjęć: © East News | Gavriil Grigorov/Kremlin Pool/Pl
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Co musisz wiedzieć?

  • W niedzielę białoruscy celnicy poinformowali o rzekomym przejęciu ponad pół tony "silnego materiału wybuchowego" na granicy polsko-białoruskiej.
  • Władimir Putin zadzwonił do Alaksandra Łukaszenki, by pogratulować mu "akcji zatrzymania ładunku".
  • NASK podkreśla, że strona polska nie dostała zgłoszenia w tej sprawie. - Zasadne jest jednak powątpiewanie w prawdziwość danej informacji - podkreśla Michał Marek.

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Białoruski Państwowy Komitet Celny w niedzielę przekazał, że funkcjonariusze rzekomo zatrzymali "największy w historii" import materiałów wybuchowych z Polski. 41-letni kierowca miał przewozić 580 kg "szczególnie silnego materiału wybuchowego", pentrytu (PETN). Białorusini uważają, że ładunek pochodzi z USA.

W związku ze sprawą do Alaksandra Łukaszenki zadzwonił Władimir Putin, który miał złożyć gratulacje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjski cyber atak na biuro PO. "Działania, które można nazwać wojną"

NASK: zasadne jest powątpiewanie w prawdziwość informacji

- Na dany moment nie mamy oficjalnego komunikatu potwierdzającego doniesienia strony białoruskiej. Analizując działania informacyjne Mińska, zasadne jest jednak powątpiewanie w prawdziwość danej informacji - mówi w rozmowie z Onetem Michał Marek z Zespołu Analiz Zagrożeń Zewnętrznych w NASK (Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa).

Według niego Białorusini i Rosjanie mogli "wykreować" sytuację lub wykorzystać przypadkowe zdarzenie czy też do operacji w krajach Zachodu lub na potrzeby celów wewnętrznych.

- W ramach działań prowadzonych przez NASK podjęto się analizy danej aktywności oraz przekazano do Ministerstwa Cyfryzacji odpowiednie informacje oraz wnioski - powiedział Marek.

Czytaj więcej:

Źródło: Onet

Wybrane dla Ciebie
Macron: sprawcy kradzieży w Luwrze staną przed sądem
Macron: sprawcy kradzieży w Luwrze staną przed sądem
Kradzież klejnotów w Luwrze. Śledczy mają podejrzenia
Kradzież klejnotów w Luwrze. Śledczy mają podejrzenia
Piotr Alexewicz: Polonez-Fantazja nabiera sensu po analizie
Piotr Alexewicz: Polonez-Fantazja nabiera sensu po analizie
Makabryczna zbrodnia Rosjan. Wszystko sfilmował dron
Makabryczna zbrodnia Rosjan. Wszystko sfilmował dron
Wyniki Lotto 19.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 19.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Pociąg ruszył, kiedy Piotr wysiadał. 19-latek stracił obie nogi
Pociąg ruszył, kiedy Piotr wysiadał. 19-latek stracił obie nogi
Nowy rekord świata. Sum gigant. Polacy złowili potwora
Nowy rekord świata. Sum gigant. Polacy złowili potwora
"FT": Burzliwe spotkanie z Zełenskim. Tego domagał się Trump
"FT": Burzliwe spotkanie z Zełenskim. Tego domagał się Trump
Zwierzę rzuciło się na kobietę. Pies nie żyje, właścicielka w szpitalu
Zwierzę rzuciło się na kobietę. Pies nie żyje, właścicielka w szpitalu
Spotkanie z Putinem w Budapeszcie. Viktor Orbán zapewnia, że "wszystko załatwi"
Spotkanie z Putinem w Budapeszcie. Viktor Orbán zapewnia, że "wszystko załatwi"
Tak wyglądał napad na Luwr. Nagranie momentu kradzieży
Tak wyglądał napad na Luwr. Nagranie momentu kradzieży
Naciski na Zełenskiego z USA. Jest reakcja Tuska
Naciski na Zełenskiego z USA. Jest reakcja Tuska