Trwa ładowanie...
d2nfq3l
04-01-2013 14:55

Kwiatkowski o skazaniu Mirosława G. - dobry dzień dla pacjentów

To bardzo dobry dzień dla pacjentów; sąd stwierdził, że nie ma możliwości, by wdzięczność pacjenta pojawiła się w formie finansowej, czy drogich upominków - tak Krzysztof Kwiatkowski (PO) skomentował skazanie dr. Mirosława G. za przyjmowanie łapówek.

d2nfq3l
d2nfq3l

- Dzisiaj jest bardzo dobry dzień dla polskich pacjentów, sąd stwierdził, że nagannym - nie w ocenie moralnej, ale prawnej - jest wręczanie różnych upominków, wyrazów materialnej formy wdzięczności, że nie ma takiej możliwości, aby wdzięczność pacjenta pojawiła się w dowolnej formie finansowej, czy także drogich upominków - powiedział Kwiatkowski, b. minister sprawiedliwości.

Jak dodał, jedyną dopuszczalną formą wyrażenia lekarzowi wdzięczności jest podarowanie kwiatów, czy słodyczy.

- Dzisiaj wszyscy w Polsce wiemy, że tak jak nieakceptowalne jest, żeby po wyroku sądowym strona zadowolona z wyroku wręczała coś sędziemu, tak nieakceptowalne są upominki znacznej wartości, które wręczamy lekarzowi, czy innym przedstawicielom służby zdrowia - podkreślił Kwiatkowski.

B. minister zauważył też, że sąd stwierdził, że najgorsze skojarzenia - z metodami z lat 40. i 50., czasów największego stalinizmu - budzi forma w jakiej prowadzone było postępowanie w stosunku do Mirosława G. - Dzisiejszy dzień jest bardzo zły dla tych polityków, którzy chcieliby tego typu sprawy wykorzystywać nie do rzetelnej walki z przestępczością, ale do akcji o charakterze politycznym - ocenił.

d2nfq3l

B. ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA, 52-letni dziś dr Mirosław G. został w spektakularny sposób zatrzymany w lutym 2007 r. - agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyprowadzili go ze szpitala w kajdankach.

W piątek dr G. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów; sąd uniewinnił go od ponad 20 zarzutów mobbingowania podwładnych. Nieprawomocny wyrok zapadł po ponad 4-letnim procesie ordynatora. Sąd uznał, że dr G. przyjął pieniądze od pacjentów - łącznie ponad 17 690 zł - i wyrokiem sądu kwoty te muszą zostać zwrócone.

Sąd wymierzył mu też karę 72 tys. zł grzywny. Jej część zostanie jednak odliczona z uwagi na to, że dr G., jako podejrzany w śledztwie spędził 3 miesiące w areszcie.

d2nfq3l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2nfq3l
Więcej tematów