W niedzielę mija rok od objęcia urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez Busha.
Biorąc pod uwagę komplikacje, jakie były na początku - wybory i ich niejasny werdykt - to ten rok był dla Busha sprawdzianem, z którego wyszedł z absolutnie najlepszymi ocenami, jeśli chodzi o prezydenturę i politykę wewnętrzną, ale także sprostanie wyzwaniu, którego nikt nie mógł przewidzieć - powiedział dziennikarzom w niedzielę Kwaśniewski.
To, co stało się 11 września było czymś zupełnie nadzwyczajnym i Bush wobec tej sytuacji zachował się z rozwagą, bardzo odpowiedzialnie, kompetentnie i z sukcesem. Nie dziwię się, że ma dobre opinie w społeczeństwie amerykańskim i może z powodzeniem pierwszy rok prezydentury zapisać na wielki, wielki plus - mówił Kwaśniewski.
Ale też radziłbym prezydentowi Bushowi pamiętać, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ i za dwa, trzy lata może okazać się, iż to nie miało aż tak wielkiego znaczenia, o czym przekonał się w przeszłości jego ojciec - przestrzegł prezydent. (an)
