Kwaśniewski wypomina wiek Bidena. "To niezrozumiałe"
- Zmiana pokoleniowa w Ameryce jest konieczna. To niezrozumiałe, jak w tak dużym kraju, z najlepszymi uczelniami na świecie, z jednej strony w wyborach startuje mocno już zaawansowany wiekowo Joe Biden i nie mniej zaawansowany, choć może bardziej ruchliwy, ale za to ignorancki Trump - dziwi się były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" polityk relacjonuje, jakie są szanse na zastąpienie obecnego prezydenta USA innym kandydatem. Podejmuje też próbę oceny, co kieruje Bidenem, gdy zapowiada, że nie zrezygnuje z reelekcji.
Prezydent USA w liście do Demokratów w Kongresie odpowiedział na wezwania do wycofania swojej kandydatury. Zaapelował o "zakończenie" wewnątrzpartyjnego konfliktu, który pojawił się po jego wystąpieniu w debacie z Trumpem.
Wątpliwości pojawiły się w związku z nie najlepszym stanem zdrowia Bidena. Chodziło nie tylko o fizyczną formę, ale i o widoczne poważne problemy z koncentracją, niedokończone myśli, urwane zdania.
- Bidena znam bardzo długo i bardzo go szanuję. Ma jednego przeciwnika - to jest Trump, ale ma też jednego prawdziwego wroga - to jest wiek. Z tym się wygrać nie da - mówił Kwaśniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jest teoretyczna możliwość, gorzej z wolą polityczną"
Były prezydent RP zauważył również, że wciąż jest czas na zmianę kandydata. Dopóki nie ma konwencji Demokratów, można podjąć decyzję. - Normalnie ta konwencja powinna zatwierdzić coś, co już jest oczywiste - że Biden jest kandydatem na prezydenta, Kamala Harris kandydatką na wiceprezydenta. Ale sytuacja jest nadzwyczajna, więc oni mogą to zrobić - powiedział Kwaśniewski "Rzeczpospolitej".
Jednak - jak ocenił - choć jest teoretycznie taka możliwość, to nie ma "woli politycznej". Biden, jak tłumaczy były prezydent, obawia się, że taka rezygnacja byłaby "przyznaniem się do pewnej niemocy", a odejście z powodu zaawansowanego wieku stać by się mogło powodem do złej oceny całej prezydentury.
Kwaśniewski przywołał przykład papieża Benedykta XVI, który rezygnując z papiestwa, być może przysłużył się Kościołowi. Dodał również, że mówi o całej sytuacji ze zrozumieniem. - Byłem prezydentem, będąc młodym człowiekiem, teraz mam swoje lata, wiem, co to są ograniczenia wieku, wiem, co to jest upływający czas - powiedział.
Źródło: rp.pl