Kwaśniewski: nie czas na zmianę rządu
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że na 34 dni przed narodowym referendum akcesyjnym wszelkie zmiany rządu, a nawet zmiany w rządzie polskim byłyby niepożądane i skrajnie nieodpowiedzialne. Podkreślił jednocześnie po raz kolejny, że udział w referendum unijnym nie jest wyrazem poparcia dla ekipy rządzącej.
04.05.2003 10:16
Gość niedzielnego Salonu Politycznego radiowej "Trójki" odniósł się tym samym do wyniku ostatniego sondażu "Rzeczpospolitej", w którym aż 75 procent badanych uznało, że obecne rekordowo niskie notowania rządu Leszka Millera mogą zniechęcić Polaków do udziału w referendum unijnym.
Kwaśniewski przyznał, że wolałby, aby gabinet był bardziej popularny niż jest. Zastrzegł jednak, że dziś jakiekolwiek manipulowanie wokół rządu oznacza, że co najmniej dwadzieścia kilka z ponad trzydziestu dni potrzebnych na przygotowanie społeczeństwa do referendum trzeba by poświęcić na konsultacje i debaty związane ze zmianami w rządzie.
Prezydent przypomniał, że ustalone przez władze priorytety w odpowiedniej kolejności to: referendum, naprawa finansów publicznych i ewentualnie przyspieszone wybory powszechne połączone z wyborami europejskimi 13 czerwca przyszłego roku. Prezydent Kwaśniewski przypomniał, że ludzie mają w referendum głosować w sprawie przystąpienia do Unii a nie składu nowego rządu. Prezydent uważa, że wynik referendum częściowo rozproszy wątpliwości wyborców, bo albo wzmocni albo osłabi obecny rząd.
Kwaśniewski uznał również, że mimo nieprzychylnych wyników sondaży publicznych premier i ministrowie powinni w ramach kampanii referendalnej spotykać się z ludźmi i powinni umieć odpowiadać na wszystkie, nawet najbardziej kłopotliwe pytania. Prezydent uważa, że obecny rząd winny jest to szczególnie elektoratowi SLD, który jest najbardziej zniechęcony jego polityką. "Ten stan zniechęcenia może być powodem wielu absencji podczas referendum" - zauważył prezydent Aleksander Kwaśniewski.