Kurski z nową pracą. W PiS są niezadowoleni
Jacek Kurski został zatrudniony w Parlamencie Europejskim na etacie doradcy - informuje Onet. Jego pensja będzie zbliżona do zarobków europosłów, co rozzłościło niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Na te doniesienia zareagował sam zainteresowany.
Jak podaje Onet, 1 września Jacek Kurski został zatrudniony na stanowisku doradcy w Parlamencie Europejskim z ramienia frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. To formacja, do której należą europosłowie PiS.
Kurski ma zarabiać co najmniej 11 tys. euro miesięcznie. Europosłowie mogą liczyć na pensje rzędu 10,8 tys. euro (plus diety).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojska NATO nie dotrą na Ukrainę? "Ja zostanę urokliwą blondynką"
Nie pierwsza praca Kurskiego w PE
Kurski po tym, jak stracił funkcję prezesa Telewizji Polskiej, próbował dostać się do europarlamentu w 2024 roku. Mimo "dwójki" w okręgu mazowieckim, uzyskał zaledwie szósty wynik i nie otrzymał mandatu.
Kurski jednak został asystentem europosła, a następnie został zatrudniony w strukturach frakcji EKR. Dostał pracę w ramach delegacji Unia Europejska-Meksyk, dzięki czemu zarabiał około 5 tys. euro.
Jak podaje Onet, część europosłów PiS krytykowała Kurskiego, gdyż miał nie pojawiać się w pracy. - Nierób zarabia krocie. Nie przemęcza się i ludzie to widzą - mówi Onetowi jeden z eurodeputowanych, komentując nową pracę Kurskiego.
Reakcja Kurskiego
Na tekst zareagował na swoim profilu na X sam Jacek Kurski. Stwierdził, że ma odpowiednie kompetencje, żeby zajmować to stanowisko. "Dla osoby po handlu zagranicznym, z językiem, z bestsellerami książkowym i filmowym w dossier, doświadczeniem dyrektora wykonawczego Banku Światowego, prezesa Telewizji, wiceministra kultury, europosła, posła na sejm 2 kadencji, wicemarszałka woj. wdrażającego fundusze przedakcesyjne - grade ten jest po prostu stosowny do kwalifikacji. I wcale nie najwyższy. Grade’ów jest bowiem 16. A 10. wyceniony jest na mniej niż połowę 16." - napisał.
Dodał też, że jego nowa praca jest dość intensywna. "W pierwszym tygodniu spotkania wdrożeniowe np. z informatykami, szefową HR, urządzanie biura, przeprowadzka do nowego lokum na mieście,, konsultacja ze współprzewodniczącym ECR Patrykiem Jakim nt. przydziału zadań, obsługi komisji i grup międzyparlamentarnych. Do tego kilka eventów merytorycznych. (...) Jest co robić" - napisał.
Czytaj więcej:
Źródło: Onet