Kurczy się "armia" Schetyny
W PO przy Grzegorzu Schetynie zostają tylko najwierniejsi. Powód? Strach przed odebraniem szansy na reelekcję - czytamy w "Rzeczpospolitej". – Nie jest charyzmatyczny jak Donald, ale jest przynajmniej lojalny – wyjaśnia jeden z posłów PO powód trwania przy marszałku.
Konflikt Grzegorza Schetyny z Donaldem Tuskiem zasadniczo zmienił układ sił w PO. Od marszałka oddalili się ci, którzy byli z nim dla korzyści lub z obawy. Tzw. ludzie Schetyny to najwierniejsi, którzy postanowili zostać: Rafał Grupiński, Andrzej Halicki, Jacek Protasiewicz, Robert Tyszkiewicz, Jarosław Gowin, Sławomir Rybicki, Tadeusz Jarmuziewicz, Łukasz Gibała i Paweł Olszewski. Dodatkowo przy marszałku ze względu na bark wyboru trwają politycy skonfliktowani z tzw. spółdzielnią Grabarczyka.
Znajomość z marszałkiem jest dziś obciążeniem. Mimo strachu przed wepchnięciem do senatu, na gorsze miejsca na listach wyborczych lub do bardziej prowincjonalnych okręgów, posłowie nie stawiają na nim krzyżyka. Twierdzą, że kiedy Schetyna wejdzie ponownie do sejmu, uda mu się odbudować "armię". Jeden z posłów PO, jako powód trwania przy marszałku, stwierdził, że "nie jest charyzmatyczny jak Donald, ale jest przynajmniej lojalny" czego nie da się powiedzieć o premierze.