Kumulacja w Powerball rozbita. Zwycięzca zgarnął 759 mln dol.

O wynikach losowania amerykańskiej gry, które odbyło się w czwartek nad ranem czasu polskiego, informuje CNN. Szczęśliwe liczby to 6, 7, 16, 23, 26 oraz Powerball - 4.

Wygrywający kupon został wysłany w 30-tysięcznym miasteczku Watertown w stanie Massachusets. Jak czytamy w Wikipedii, co trzydziesty jego mieszkaniec deklaruje polskie pochodzenie. Nie wiadomo jednak, czy w żyłach szczęśliwca płynie polska krew.

Wiadomo za to, że zwycięzca będzie musiał zapłacić spory podatek. CNN donosi, że fiskus zabierze mu 39,6 proc. wygranej. Jedna czwarta zostanie potrącona jeszcze zanim gracz w ogóle dostanie pieniądze. Resztę będzie musiał zapłacić przy rocznym rozliczeniu.

Według amerykańskich mediów szanse na skreślenie sześciu prawidłowych liczb wynoszą jeden do 292 milionów. To znacznie mniejsze prawdopodobieństwo niż śmierć po uderzeniu przez asteroidę czy urodzenie czworaczków.

Niektórym jednak się udaje. Jeszcze w 2017 r. w loterii padły dwie wygrane przekraczające 400 mln dol. W czerwcu ktoś zgarnął 448 mln, a w lutym - 435.

Rekord padł jednak w ubiegłym roku. Wtedy trójka szczęśliwców podzieliła się gigantyczną kumulacją. Losy kupione w Tennessee, Kaliforni i na Florydzie warte były po 1,6 mld dol. każdy.

W Powerball mogą grać tylko ci, którzy przebywają akurat na terytorium USA. W sieci są jednak pośrednicy, którzy oferują kupno biletu dla kogoś, kto wcale w Stanach Zjednoczonych nie jest. Może być przed ekranem komputera w Polsce.

Nad Wisłą jednak niedługo będzie okazja do tego, by również cieszyć się z wygranej w obcej walucie. Do naszego kraju wchodzi bowiem loteria EuroJackpot, w której wygrane nierzadko przekraczają kilkadziesiąt milionów euro. Rekord padł w Czechach i Niemczech - zwycięzcy wzbogacili się o 90 mln euro.

EuroJackpot ma, według najnowszych informacji, wystartować 9 września. Pierwsze losowanie ma się natomiast odbyć 15 września.