Kulisy wywiadu z "Batyrem" Nawrockim. Nowe szczegóły ujawnia dziennikarz TVP Gdańsk
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP pod pseudonimem Tadeusz Batyr napisał książkę o pomorskim gangsterze. Wystąpił w lokalnej telewizji, ale nie pokazywał swojej twarzy i miał zmieniony głos. Jako Batyr chwalił sam siebie - mówił, że inspirował go wybitny historyk Karol Nawrocki. Dziennikarze z Gdańska ujawniają, jakie były kulisy tej rozmowy.
Co musisz wiedzieć?
- Karol Nawrocki, pod pseudonimem Tadeusz Batyr, napisał biografię Nikodema "Nikosia" Skotarczaka, ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii.
- W 2018 r. Nawrocki wystąpił w programie TVP Gdańsk, gdzie chwalił samego siebie, ukrywając się pod pseudonimem.
- Prowadzący wywiad - Joanna Marzecka i Sylwester Domański - znali prawdziwą tożsamość rozmówcy.
Jak doszło do wywiadu z "Batyrem"?
Sylwester Domański, współprowadzący wywiad z "Batyrem" Nawrockim, przyznał w rozmowie z naTemat.pl, że od początku wiedział, kim jest jego rozmówca. "Tak, od samego początku wiedziałem, z kim rozmawiam" - powiedział Domański. Wywiad odbył się w 2018 r., kiedy Nawrocki był już dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niebywały skandal". Polityk Lewicy o nagraniu z politykami PiS
Dlaczego Nawrocki ukrywał swoją tożsamość?
Podczas konferencji prasowej Nawrocki wyjaśnił, że na zmianę tożsamości zdecydował się z uwagi na nową pracę w muzeum. "Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej, które nie zajmowało się czasem PRL, w moją publikację" - tłumaczył. W programie TVP Gdańsk wystąpił z zakrytą twarzą i zmienionym głosem, co miało dodać tajemniczości temu wywiadowi.
Jakie były reakcje na wywiad?
Wywiad z "Batyrem" Nawrockim stał się znany na całą Polskę dopiero wtedy, gdy sam Nawrocki zaistniał jako kandydat na prezydenta Prawa i Sprawiedliwości. Wielu polityków krytykuje tę maskaradę - i zasłoniętą twarz rozmówcy.
Domański wspomina jednak, że rozmowa była śmieszna i nie widział w niej niczego nieodpowiedniego. "Nic mi nie zgrzytało, Bolesław Prus to przecież też pseudonim" - stwierdził. Prowadzący mogli znać Nawrockiego wcześniej.
Czy Domański żałuje udziału w wywiadzie?
Domański nie widzi powodu do wstydu z powodu przeprowadzenia wywiadu z Nawrockim. "To tak samo, jakby pana zapytano, czy nie jest panu wstyd, bo z kimś kiedyś pan rozmawiał" - powiedział. Podkreśla, że on sam zajmuje się innymi sprawami i nie śledzi na bieżąco "kariery"swojego wywiadu sprzed lat.
Źródło: natemat.pl