Kuguar podniesiony z dna
Pływający dźwig podniósł wrak holownika Kuguar, który po kolizji z innym statkiem zatonął kilka tygodni temu w Świnoujściu w woj. zachodniopomorskim. Jeszcze w środ ę holownik ma spocząć na jednym ze świnoujskich nabrzeży.
Holownik został wyciągnięty przez dźwig pływający ponad powierzchnię wody - powiedział Jarosław Dydo z Zakładu Usług Żeglugowych, do którego należy Kuguar. Trwa odpompowywanie z wraku wody tak, aby mógł spocząć na pokładzie dźwigu. Ten jeszcze w środę ma przetransportować Kuguara na nabrzeże w Świnoujściu, gdzie zostanie zezłomowany - dodał Dydo.
Jak zaznaczył, zbiorniki holownika nie ucierpiały podczas kolizji i nie ma obawy wycieku paliwa.
Akcja wydobycia holownika prowadzona była od niedzieli. Wyciągnięcie Kuguara opóźniły m.in. problemy z przeciągnięciem liny pod jego kadłubem, a także zbyt silne prądy ograniczające nurkom widoczność pod wodą.
Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek powiedziała, że sprawę kolizji i zatonięcia holownika bada izba morska, która będzie próbowała wyjaśnić, kto jest winny kolizji. Niezależnie od działań izby swoje postępowanie prowadzi także Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich - dodała Wieczorek.
Holownik zatonął przy nabrzeżu świnoujskiego portu w nocy 16 lutego krótko po kolizji ze statkiem transportowym. Załoga holownika była pod wpływem alkoholu. Podczas kolizji jednostek nikt nie ucierpiał.