Kuczma zaproponował reformę ustrojową
Ukraina powinna stać się republiką parlamentarno-prezydencką z premierem jako głównym "rozgrywającym" na scenie politycznej - taką wizję zmian ustrojowych zaproponował prezydent Leonid Kuczma w orędziu do narodu.
05.03.2003 22:06
Występując w środę w telewizji, Kuczma oświadczył, że o takiej reformie mówi się od dawna, ale politycy są zbyt skłóceni, aby podjąć wiążące decyzje. "Jeżeli politycy nie mogą czy nie chcą się porozumieć, arbitrem niech zostanie naród" - powiedział.
Kuczma obiecał, że już w czwartek przekaże projekt ustawy w tej sprawie opinii publicznej i parlamentowi. Zaproponuje w nim, aby w przyszłości parlament był dwuizbowy. Izbę niższą wybierano by w wyborach proporcjonalnych. Izba wyższa byłaby reprezentacją władz regionalnych. Parlament miałby obowiązek powołania większości, która z kolei tworzyłaby rząd.
W nowym ustroju prezydent decydowałby jedynie o obsadzie ministerstwa spraw wewnętrznych, zagranicznych, obrony, ds. sytuacji nadzwyczajnych i następstw katastrofy w Czarnobylu (obecnie decyduje o wszystkich). Ponadto stałby na straży konstytucji, niepodległości i integralności terytorialnej państwa i byłby naczelnym wodzem. Prezydent Kuczma uważa, że nowy ustrój, opierający się na silnym rządzie, wyłonionym przez parlament, przybliży Ukrainę do Europy. Według opozycyjnej gazety internetowej "Ukraińska Prawda", projekt prezydenckich zmian w konstytucji przewiduje także - o czym Kuczma nie powiedział w wystąpieniu - gwarancję dożywotniego stanowiska senatora dla wszystkich byłych prezydentów kraju. Gazeta przekonuje, że w ten sposób Kuczma chce rozwiązać najważniejszy dla siebie problem - gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu drugiej, ostatniej kadencji prezydenckiej jesienią następnego roku.
Politolog Wołodymyr Połochało zauważył z kolei, że Kuczma wystąpił z orędziem tuż przed zaplanowanymi na 9 marca demonstracjami antyprezydenckimi. Ich organizatorami są trzy ugrupowania opozycyjne, które domagają się podobnych zmian ustrojowych, ale również ustąpienia Kuczmy, podejrzewanego o przestępstwa natury finansowo-kryminalnej. Wg Połochały, dzięki temu Kuczma po raz kolejny ma szansę wyrwać inicjatywę polityczną z rąk opozycji.
Realizacja projektu zmian ustrojowych, który zaproponował prezydent, wymaga poważnych zmian w konstytucji. Jest to zadanie parlamentu. Nieodzowne jest, aby plan poparło 2/3 deputowanych, czyli co najmniej 300 z 450. Decydujące głosowanie w tej sprawie może się odbyć najwcześniej za pół roku. (mag)