Kto po Havlu?

Hradczany - znak zapytania (PAP)
Prezydent Vaclav Havel, najdłużej urzędujący szef państwa w Europie, kończy ostatnią kadencję. Dzisiaj odbędzie się pierwsza tura wyborów nowego prezydenta Czech.

Głowę państwa w Czechach wybiera Zgromadzenie Narodowe, czyli na wspólnym posiedzeniu obie izby parlamentu - Izba Poselska i Senat. Do pierwszej tury wyborów zgłoszonych zostało (prawo zgłoszenia kandydata ma grupa co najmniej dziesięciu posłów lub co najmniej dziesięciu senatorów) czterech kandydatów. Rządzący socjaldemokraci wystawili byłego ministra sprawiedliwości Jaroslava Buresza, który w wewnątrzpartyjnym referendum na kandydata w wyborach prezydenckich znalazł się na drugim miejscu, po bezapelacyjnym zwycięzcy, byłym premierze Miloszu Zemanie.

Zeman zapowiedział, że nie będzie startował w pierwszej turze. Postanowił kandydować w ewentualnej drugiej.

Kandydatem koalicyjnej partii ludowej jest przewodniczący Senatu Petr Pithart, który może liczyć na większość głosów w izbie wyższej.

Opozycyjna Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) wysunęła kandydaturę Vaclava Klausa, swego honorowego przewodniczącego, wcześniej wieloletniego premiera (uważanego za twórcę czeskiej transformacji ustrojowej i reformy gospodarczej), a później przewodniczącego Izby Poselskiej.

Trzecia co wielkości partia parlamentarna - Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCzM) - do wyborów wystawiła byłego generalnego prokuratora wojskowego, a obecnie wziętego adwokata, bezpartyjnego Miroslava Krziżeneckiego.

Każda tura wyborów prezydenckich składa się z trzech głosowań. W pierwszym głosowaniu prezydentem zostaje ten kandydat, na którego padnie większość (50 proc. plus jeden) głosów wszystkich posłów (w 200-osobowej Izbie Poselskiej oznacza to co najmniej 101 posłów) oraz większość (50 proc. plus jeden) wszystkich senatorów (w 80- osobowym Senacie co najmniej 41 senatorów).

W drugim głosowaniu, do którego przejdzie kandydat lub dwaj kandydaci, którzy uzyskali największe poparcie w Senacie i w Izbie Poselskiej, do wyboru na stanowisko głowy państwa wystarczy 50 proc. plus jeden wszystkich liczonych wspólnie głosów posłów i senatorów, tj. poparcie co najmniej 142 posłów i senatorów. W głosowaniu trzecim prezydentem zostaje ten kandydat, który uzyska poparcie większości (50 proc. plus jeden) obecnych podczas głosowania (liczonych wspólnie) posłów i senatorów.

Zdaniem czeskich mediów nie ma szans na to, by prezydent został wybrany w pierwszej turze. W tej sytuacji szansę na zwycięstwo w drugiej turze ma Milosz Zeman, który może liczyć na poparcie znacznej części socjaldemokratycznych posłów i senatorów oraz ODS i komunistów.

Vaclav Havel jest prezydentem od 30 grudnia 1989 roku; najpierw Czechosłowacji, a po rozpadzie tego państwa, dwukrotnie Republiki Czeskiej. Jego kadencja mija 2 lutego.

Wybrane dla Ciebie
USA składa życzenia Rosji. "Dzielimy wiele tradycji"
USA składa życzenia Rosji. "Dzielimy wiele tradycji"
Ważny apel policji. Dotyczy sylwestra w Zakopanem
Ważny apel policji. Dotyczy sylwestra w Zakopanem
Pobili Ukraińca w Radomiu. Ostra reakcja ambasadora
Pobili Ukraińca w Radomiu. Ostra reakcja ambasadora
Trump wulgarnie o Zełenskim. Na jaw wychodzą nowe fakty
Trump wulgarnie o Zełenskim. Na jaw wychodzą nowe fakty
Ruch prokuratury. Jest akt oskarżenia przeciwko Robertowi B.
Ruch prokuratury. Jest akt oskarżenia przeciwko Robertowi B.
Sztokholm potwierdza. Kolejny kabel uszkodzony
Sztokholm potwierdza. Kolejny kabel uszkodzony
Siniaki na dłoni. Wracają pytania o zdrowie Trumpa
Siniaki na dłoni. Wracają pytania o zdrowie Trumpa
Znany reżyser skazany. W wypadku zginęła 10-letnia Hania
Znany reżyser skazany. W wypadku zginęła 10-letnia Hania
Koniec roku w śniegu. Zima sparaliżowała Polskę [SKRÓT DNIA]
Koniec roku w śniegu. Zima sparaliżowała Polskę [SKRÓT DNIA]
BBN pokazało mapę. Rosja i Białoruś nie odpuszczają Polsce
BBN pokazało mapę. Rosja i Białoruś nie odpuszczają Polsce
Koniec "bezpiecznego zachodu". IMGW wydaje alerty
Koniec "bezpiecznego zachodu". IMGW wydaje alerty
Atak ukraińskich dronów. Celowali w bazę paliw w Rosji
Atak ukraińskich dronów. Celowali w bazę paliw w Rosji