Nowy rzecznik rządu. Gawkowski potwierdził kandydata
Premier Donald Tusk zadeklarował, że rząd będzie miał swojego rzecznika. Wicepremier Krzysztof Gawkowski ujawnił, że nazwisko, które pojawia się w mediach, jest na liście potencjalnych kandydatów. - Gdyby to był Maciej Wróbel, to można by było powiedzieć, że to jest dobry rzecznik rządu - powiedział minister cyfryzacji.
Kto będzie rzecznikiem rządu? Pada jedno nazwisko
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski był pytany o powołanie rzecznika rządu i kto nim zostanie. - Pewnie jakiś bardzo bliski współpracownik premiera. Tak sobie to wyobrażam. Ktoś, do kto będzie miał premier zaufanie - mówił Gawkowski.
Ujawnił, że na horyzoncie są dwie osoby, ale nie będzie podawał nazwisk.- Nie wiem kogo premier wybierze, ale wśród kandydatów jest i kobieta, i mężczyzna, więc przypuszczam, że premier sam podejmie taką decyzję w najbliższych tygodniach - powiedział.
- Myślę, że ten rzecznik rządu da też poczucie bezpieczeństwa premierowi, który będzie wiedział, że jest jakaś tarcza, bo dzisiaj premier brał wszystko na siebie - mówił wicepremier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyzwania dla rządu Tuska. Zapytaliśmy w Sejmie o współpracę z Nawrockim
To jest ktoś, o kim dużo mówią w mediach, czyli wiceminister kultury Maciej Wróbel? - zapytał prowadzący. - No jest, dobrze, że pan to powiedział, nie ja - odparł wicepremier.
- Czyli Maciej Wróbel - rzucił dziennikarz. - Ja nie wiem, czy Maciej Wróbel czy nie. Mogę powiedzieć, że gdyby to był Maciej Wróbel, to można by było powiedzieć, że to jest dobry rzecznik rządu, ale to premier wybiera swojego rzecznika, a nie wicepremier wybiera rzecznika premierowi - dodał Gawkowski.
Rząd będzie miał rzecznika
W środę wieczorem doszło do spotkania Donalda Tuska z parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej, by podsumować kampanię oraz wybory prezydenckie. Miał zadeklarować, że rząd będzie miał rzecznika.
Od dawna narzekaliśmy na komunikację, te głosy powtarzały się też na klubie. Chodzi o to, że ludzie nie mają pojęcia, ile tak naprawdę udało się zrobić - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z polityków.
