Księża wściekli na pomysł PiS. Gołębie odchody zapaskudzą dachy

Gołębie, choć z pozoru bezbronne, ostro zamieszały w polskiej polityce. Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - który wyszedł z szeregów PiS - zakazane ma być stosowanie tzw. kolców na ptaki. - Elewacje i dachy kościołów zasypią sterty odchodów - denerwują się księża.

- Nigdy nie słyszeliśmy, by ptaki poraniły się o takie kolce - zapewniają hodowcy
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Osowski

W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o ochronie praw zwierząt. Część proponowanych w tym dokumencie zmian - których twarzą jest poseł PiS Krzysztof Czabański - jest uzasadniona, ale większość budzi wśród Polaków ogromne emocje. Najgłośniej dyskutowany jest wątek całkowitego zakazu funkcjonowania branży futerkowej. Nie mniejsze kontrowersje zaczyna budzić teraz zapis o "zakazie montowania urządzeń - w szczególności kolców lub drutów - mogących powodować zranienie i okaleczenie ptaków".

Obraz
© Wikimedia commons/Luigi Chiesa

Kolce ochronne (foto: Wikimedia commons/Luigi Chiesa)

To zaskakujące, bo wymienione "urządzenie" stosowane jest od dawna w całej Polsce. Pozwala wyeliminować zagęszczenie ptaków (głównie gołębi) tam, gdzie nadmiar ich odchodów jest, delikatnie mówiąc, wyjątkowo niewskazany - przy biurowcach, sklepach, restauracjach i reprezentacyjnych rynkach miast. Czy takie kolce faktycznie okaleczają zwierzęta i ich wyeliminowanie jest uzasadnione? Zapytaliśmy ekspertów.

"Nie słyszałem, żeby ptak zranił się w ten sposób"

- Nasze gołębie są nauczone, żeby siadać tylko na gołębniku. Gdyby jednak z jakiś powodów musiały się gdzieś zatrzymać, powinny zobaczyć taką przeszkodę (kolce) i usiądą gdzie indziej – mówi Wirtualnej Polsce Tomasz Dąbrowski, hodowca gołębi pocztowych.

- Poza tym nie słyszałem o przypadku, żeby ptak zranił się przez takie druty. Wiem, że czasami nawet sąsiedzi hodowców montują coś takiego, żeby gołębie nie siadały na ich płotach czy murkach. Nikt nie ma raczej o to do nikogo pretensji - zaznacza.

- Również nie słyszałem, by ptaki poraniły się w ten sposób - zapewnia nas Tadeusz Nowak, wydawca magazynu "Złoty Gołąb". Podkreśla, że ktoś celowo musiałby zamontować wyjątkowo cienkie druty, by gołąb ich nie zauważył.

ZOBACZ WIDEO: Fermy futerkowe do likwidacji? To praca dla tysięcy osób w całej Polsce

Branża do likwidacji?

Przedstawiciele firm, które zajmują się produkcją takich urządzeń, słyszeli już, że ich branża może zostać zlikwidowana. Zaznaczają, że część sprzętu kupują i sprzedają w całej Europie. - Nigdzie nie ma takich pomysłów. To jest chyba możliwe tylko u nas w kraju - dziwi się Konrad Grzegorzewski, przedstawiciel jednej z firm oferujących tzw. kolce ochronne.

Zapewnia, że w branży pracuje od 16 lat i nigdy nie słyszał, by jakiś ptak został ranny w ten sposób. - Ekolodzy są czujni. Gdyby tak było, na pewno by o tym poinformowali. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale jeśli w ptaka uderzy auto, to jeszcze nie powód, żeby zakazać wszystkim jazdy samochodami - stwierdza.

"Nie tylko kościoły. Starówki też będą miały problem"

Najbardziej rozdrażnieni wprowadzeniem niepotrzebnego ich zdaniem prawa są jednak duchowni. - Te kolce zwierząt nie ranią, to po pierwsze. Ptaki dzięki temu po prostu nie przesiadują na kościele i nie brudzą. Przecież całe starówki w wielu polskich miastach będą miały problem... restauratorzy i handlowcy również - ocenia proboszcz jednej z parafii na Podlasiu.

Jak dodaje w rozmowie z Wirtualną Polską, i tak ma już problem ze zbyt dużą liczbą gołębi. - My tu mamy stary kościół i wielu turystów. Jak to będzie wyglądać? - pyta.

Ksiądz pracujący na co dzień w Małopolsce również mówi wprost: "To absurdalne rozwiązanie, bo elewacje kościołów i dachy zasypią odchody ptaków". Podkreśla, że zakaz stosowania dotychczasowych zabezpieczeń będzie się wiązał z dużymi kosztami.

- Trzeba będzie zapłacić za czyszczenie świątyń, prawdopodobnie za demontaż obecnych systemów, a i najpewniej za instalację nowych... bardziej "ekologicznych". Do tego dochodzą także budynki przykościelne, często zabytkowe. Rozmawiałem o tym z konserwatorem zabytków i wiele parafii jest w tej samej sytuacji. Dla nas to będzie ogromny problem - zaznacza duchowny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości