"Kłamca". Krzyki przy wystąpieniu Kaczyńskiego. Padły mocne słowa
Jarosław Kaczyński złożył oświadczenie w związku z kolejną miesięcznicą smoleńską. Nawiązywał w nim m.in. do wygranej Karola Nawrockiego. - Skończy się to, że ludzie Putina, agentura Putina może tu tak swobodnie działać pod osłoną policji i co miesiąc składać haniebny napis. Te czasy się kończą - mówił. Jego wystąpienie było przerywane okrzykami "kłamca".
Prezes PiS wraz z politykami partii oddali comiesięczny hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. Z tej okazji Kaczyński wygłosił przemówienie, podczas którego wyraził nadzieję, że "wszystko, co szkodzi Polsce, się skończy", nawiązując do wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
- I że skończą się te haniebne wydarzenia, które mają tu miejsce co miesiąc, podczas uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej - mówił.
- I że skończy się to, że agentura Putina może tu tak swobodnie działać pod osłoną policji i co miesiąc składać haniebny napis. Te czasy się kończą - grzmiał prezes PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kropiwnicki nie reaguje na słowa Hołowni. "Butni i aroganccy"
Kaczyński, mówiąc o napisie, miał na myśli wieniec, który co miesiąc składają aktywiści, a do którego przyłączana jest szarfa ze zdaniami: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!".
Prezes PiS już kilkukrotnie niszczył wieniec z tym kontrowersyjnym podpisem.
Okrzyki w stronę Kaczyńskiego. "Kłamca!"
Kaczyński dodał ponadto, że "będzie się modlić za tych, którzy prześladują, którzy dokonują haniebnych czynów". - Będę się za nas modlił, żebyście po odebraniu słusznej kary zostali zbawieni - dodał.
Wystąpienie prezesa PiS przebiegło ponadto w dość nerwowej atmosferze. Słowa Kaczyńskiego były zagłuszane okrzykami i komentowane przez megafon. W tle dało się słyszeć takie okrzyki jak "kłamca!".