Kryzys w niemieckim budownictwie
Niemieckie budownictwo przeżywa najcięższy od lat kryzys i coraz więcej
zatrudnionych w tej branży traci pracę.
Wiceprezes Centralnego Zrzeszenia Niemieckiego Przemysłu Budowlanego Heinz Schuessler poinformował we wtorek w Berlinie, że liczba zatrudnionych spadła poniżej 900 tysięcy, osiągając najniższy od lat poziom.
Schuessler twierdzi, że jeśli w drugiej połowie roku koniunktura się nie poprawi, pracę straci kolejne kilkadziesiąt tysięcy osób. Zastój w tej branży, będącej tradycyjnie motorem gospodarki, może potrwać nawet do roku 2010.
Eksperci wskazują, że kończy się gigantyczny boom budowlany w Berlinie, związany z gwałtowną rozbudową centrum miasta, położonego przez lata w rejonie muru i przez to zaniedbanego.
Zła sytuacja na niemieckich budowach powoduje narastającą niechęć tutejszych związków zawodowych do pracowników z zagranicy, w tym z Polski. Należy też spodziewać się nasilonych kontroli, przeprowadzanych przez urzędy pracy i policję w poszukiwaniu pracujących na czarno lub za niższą płacę niż ustalona w układach zbiorowych.
Według ekonomistów, to właśnie wysokie płace, wymuszane przez związki zawodowe, są często przyczyną zwolnień. (and)