"Król Śmieci" oskarżony
Łódzka prokuratura oskarżyła Aleksandra B., nazywanego "królem śmieci", o składowanie wbrew przepisom odpadów chemicznych i trucizn. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Teoretycznie niektóre z tych substancji mogły spowodować śmierć od kilkudziesięciu do około 100 tysięcy osób, zaś zgromadzone łatwopalne substancje w przypadku pożaru mogły wywołać prawdziwy kataklizm - powiedziała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Łodzi Maria Świetlicka.
W 1997 roku Aleksander B. kupił na obrzeżach Łodzi grunty i zaczął na nich składować odpady, m.in. oleje, smary, rozpuszczalniki, żywice, lakiery, farby, emulsje, żrące ciecze oraz przeterminowane odczynniki chemiczne i trucizny. Teren nie był ogrodzony, pojemniki stały bez żadnych zabezpieczeń. Posesja graniczyła z polami uprawnymi, sadami i domami.
Działką zainteresowali się okoliczni mieszkańcy, gdy zauważyli, że zaczęły pojawiać się na niej liczne pojemniki, z których wydobywała się nieprzyjemna woń i wypływały niezidentyfikowane substancje.
Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska uznali, że na działce składowane są niebezpieczne odpady. Aleksander B. nie miał też zezwolenia na urządzenie składowiska.(ej)