Krócej za kratami
Dziesięć miesięcy wolności zyskał na
kumulacji swoich dwóch prawomocnych wyroków Edward Ś., kiedyś
znany toruński przedsiębiorca, który wystąpił do sądu z wnioskiem
o wydanie wyroku łącznego. Taką możliwość daje kodeks karny
każdemu kilkukrotnie skazanemu - informują "Nowości".
Pierwszy raz Edward Ś. skazany został w 1998 roku. Wyrok dotyczył tak zwanego wątku kryminalnego afery węglowej. Chodziło między innymi o zastraszanie niepokornych współpracowników. Za to Edward Ś. otrzymał karę półtora roku więzienia. Kolejny wyrok związany był z wyłudzeniami i oszustwami. Sąd orzekł za to 7 lat więzienia. Razem więc Edward Ś. musiałby więc spędzić w więzieniu 8 i pół roku - przypominają "Nowości".
Złożył wniosek o wydanie wyroku łącznego, który - jak pokazuje sądowa praktyka -jest zwykle nieco niższy niż wynikałoby to z prostego dodawania. Tak stało się również w przypadku Edwarda Ś. Zyskał 10 miesięcy wolności, ponieważ zamiast 8 i pół roku, ma teraz do odsiedzenia 7 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności - ujawniają "Nowości".
Zdaniem toruńskiego Sądu Okręgowego, wydanie takiego wyroku łącznego było możliwe między innymi dlatego, że przestępstwa, które popełnił oskarżony wydarzyły się mniej więcej w tym samym czasie i niejako wiązały się ze sobą. Orzeczona dziś kara kończy się Edwardowi Ś. we wrześniu 2007. (PAP)