"Kret" w resorcie Bodnara? Wiadomo, do kogo wynosiła informacje
Przez prawie trzy miesiące w resorcie sprawiedliwości kierowanym przez Adama Bodnara miała pracować urzędniczka, która przekazywała informacje ludziom Zbigniewa Ziobry - ustalił Onet. Głównym tematem interesującym ziobrystów miały być działania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.
29.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 20:14
Rozmówcy portalu z Ministerstwa Sprawiedliwości przyznają, że od dłuższego czasu zastanawiali się, czy mają "kreta". Przez osiem lat rządów PiS ani jeden wiceminister w resorcie sprawiedliwości nie był związany z inną partią niż Suwerenna Polska.
Sprawą, której, jak się wydaje, ziobryści obawiają się wyjątkowo, jest kwestia wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Byli i pozostający na stanowiskach pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości nie podejrzewali jednak, że Tomasz Mraz nagrywa ich rozmowy, jak się okazuje, również te w prywatnych mieszkaniach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Karola ma wieści"
Nagranie, do którego dotarli dziennikarze Onetu, pochodzi z połowy lutego 2024 roku, a więc dwa miesiące po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. W spotkaniu uczestniczył Tomasz Mraz, Marcin Romanowski i dwie byłe urzędniczki Funduszu Sprawiedliwości: Urszula D. i Karolina K. Kobiety mają postawione zarzuty i obecnie przebywają w areszcie.
Kiedy Romanowski pyta, co w ostatnim czasie wydarzyło się w resorcie sprawiedliwości, Urszula D. odpowiada, że "Karola ma najnowsze wieści". Okazuje się, że Karolina K. pozostaje w kontakcie z urzędniczką wówczas nadal pracującą w resorcie.
Karolina K. dzięki informatorce miała dostęp do informacji dotyczących kontroli umów na projekty finansowane z Funduszu Sprawiedliwości. Co więcej była pracownica funduszu instruowała swoją koleżankę, jak ma odpowiadać na pytania Prokuratury Generalnej.
Romanowski o "zorganizowanej grupie przestępczej"
- Wiecie, moim zdaniem to pójdzie w kierunku, przepraszam za wyrażenie, zorganizowanej grupy przestępczej. Będą chcieli po prostu "rozpruć" osoby i udowodnić, że nie wiem, ustawialiśmy konkursy i jeszcze wyprowadzaliśmy przy tym kasę dla siebie - mówi na nagraniu były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że urzędniczka, która miała informować ekipę ziobrystów, od 6 marca nie pracuje już w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie wiadomo jednak, czy odeszła sama, czy jej odejście było inicjatywą nowych przełożonych - ustalili dziennikarze portalu.
Źródło: Onet